Nowy piękny kolaż autorstwa Krystyny Krzyżanowskiej-Nastulczyk:
Dziękujemy, Krysiu!
fot. K. Krzyżanowska – Nastulczyk
Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk
Poetka, malarka, zajmuje się również grafiką, fotografią artystyczną oraz ilustruje książki poetyckie; animatorka kultury. Bierze udział w licznych malarskich i fotograficznych wystawach indywidualnych i zbiorowych. Autorka sześciu tomów poetyckich: elf w adidasach (Czeski Cieszyn 2007), gobelin włoski (Bielsko-Biała 2010), zwabiona kolorem (Bielsko-Biała 2012), i włos ma swój cień (Bielsko-Biała 2015), dziewczynka Fuligo (Bielsko-Biała 2018), #zostań w domu (Bielsko-Biała 2022) oraz albumu obrazów z lat 2005-2020 Malarstwo (Bielsko-Biała 2020). Swoje wiersze publikowała również w antologiach i almanachach: Kalejdoskop poetycki (2010), Wiersze ze Wzgórza (2012), Apostrofa wczoraj i dziś (2014), W objęciach świata / In the world’s embrace (2016), Wierszem i sercem (2019), Złączeni słowem (2019), Antologia Babińca Literackiego 2016-2019 (2020), Przypowieść o czasie (2023), oraz w czasopismach, ostatnio w słowackim kwartalniku literackim Fraktal (2021). Od kilku lat jest uczestniczką Międzynarodowych Spotkaniach Poetyckich Ars Poetica Neosoliensis w Bańskiej Bystrzycy na Słowacji. Jej wiersze ukazały się także na stronie internetowej Babińca Literackiego i na blogu grupy: apostrofa. eu. Od 2015 roku jest przewodniczącą grupy literackiej Apostrofa. Należy do Związku Literatów Polskich. Mieszka i pracuje jako nauczycielka w Bielsku-Białej.
przeżuwanie łąk
pięć saren we wsi
w mglisty dzień kwietniowy
widzisz to jest powód
by wszystkie formy istnienia
przekształcić w roztargnione
pragnienie przeżuwania łąk
trzy drogi każda w inne światy
pięć saren i trzy kobiety
w kłamstwie
i prawdzie donikąd
wielkie okna
umyliśmy wielkie okna w naszym domu
z wierszami pająków much ze skrzydłem motyla
w pułapce wiotkich pajęczyn
migotały w blasku słonecznych dni
czytałam te owadzie haiku
jak telegramy ze świata umarłych
wiosna rozdaje zielone łąki i nadzieje
czyścimy i polerujemy codzienność
zapisujemy swoje kartki wciąż od nowa
srebrna łyżeczka
już mi się myli
kto jest kim
i co mu się śni
lub już się nie śni
komu ręka drży
a komu nie drgnie powieka
mieszam srebrną łyżeczką
w pustej filiżance
przemieniając nicość w obrazy
i już nie wiem
czy są z mojego czy z twojego świata
te świetlne kolorystyczne przeobrażenia
wzbudzają przeświadczenie
o znikomości własnego patrzenia
i znaczenia
Chorwacja
zabierz z moich dłoni tętniące morze
i zapach krzewu jaśminu
kamień ukryj w rozłące nagich wzgórz
żyły krwawiące zamień w wodospady
wodę rozlej po granice dzikich sadów
uwierz w jaskółcze gniazda wyszarpane skałom
w czerwone dachy domów mijane po drodze
weź z moich dłoni bogactwo kamieni
i zamień w bujną winorośl
z której będziemy jutro pić wino
z tęsknoty za ciszą przystani
Kairosa złap za grzywę
tyle chciałam ci powiedzieć
na fali lekko zgarbionej
płynę unosząc się
w ciemne przestrzenie
tyle chciałam ci powiedzieć
a głos mój jest cichszy
niż trzepot skrzydeł motyla
i pewnie nie dotrze do brzegu
do ciebie
a ja płynę do zatok nieznanych
w mętne wody
na plaże obce
gdzie biały żuraw mnie prowadzi
tyle chciałam ci powiedzieć
czerwone miasto
to miasto jest we mnie
znam jego pustkę i ciszę
ten wielki koncert niepokoju
wysokie domy z czerwonej cegły
nieme podwórka i bezludne ulice
surrealistyczny nastój grozy
z wysokim pustym niebem w tle
samotnie błąkam się w jego wnętrzu
biegam za sobą
gubię siebie
zataczam koło i wracam do ciemnej bramy
z silnym zapachem mokrych kamieni
wydobywających się z kocich łbów
do przejścia między snem a jawą
jaki sekret masz jeszcze w zanadrzu
jaki plan
jaką drogę i jaki zakręt
fot. K. Krzyżanowska – Nastulczyk
Urodziła się w Makowie Podhalańskim. Ukończyła filologię rosyjską w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie, a następnie studia podyplomowe z zakresu bibliotekoznawstwa. Pracowała w szkole podstawowej jako rusycystka i bibliotekarka. Poezją i grą na pianinie interesowała się od lat młodzieńczych. Po zakończeniu pracy zawodowej związała się z Klubem Nauczyciela, gdzie oprócz poezji i muzyki zaczęła malować. Uczestniczy w warsztatach malarskich pod kierunkiem prof. Krzysztofa Dadaka. Autorka obrazów wyróżnionych w konkursach plastycznych. Uczestniczy w comiesięcznych spotkaniach Podgórskiego Klubu Przyjaciół Sztuki w Krakowie. Należy Do Grupy Literackiej Apostrofa przy Klubie Nauczyciela. Jej wiersze ukazały się w wydawnictwach zbiorowych. W 2017 ukazał się jej debiutancki tomik wierszy W podróży przeżyć i wzruszeń. W 2018 r. kolejny tom wierszy Taniec z życiem. Swoją grą na pianinie umila spotkania literackie i plastyczne. W 2017 r. nagrała płytę Pamiętasz była jesień. Przeboje z lat sześćdziesiątych..
Dzisiaj
Kłamstwo, ono króluje dzisiaj.
Dzisiaj, to głupi wyścig czasu.
Dzisiaj, to walka nerwów.
Dzisiaj, to rozdzielający krzyk bólu uczciwych,
sumiennych i obowiązkowych.
Dzisiaj, to królestwo głupoty, afery
i bezmyślny wyścig po pieniądze.
Dzisiaj, to reklama komfortu,
riwiera, fajka w zębach i spasiony, tłusty brzuch
czekający na obiad.
Dzisiaj to łzy bezbronnych, tych co sami
bez znajomości i poparcia idą przez życie.
Wyścig szczurów
O Panie nasz Panie
codzienne wstawani
poranne budzenie i w biegu śniadanie
A potem już szybciej
już życie nas gna
jak w wierszu Tuwima
tak pośpiech nas pcha
pędzimy na oślep
przed siebie wciąż prędzej
dla tego by lepiej, by szybciej, by więcej.
A szczury choć czasem w wyścigu też gnają
to jednak przystaną i odpoczywają.
Wyścigi te można czasami polubi
pamiętać należy by głowy nie zgubić
by myśli połapać co też uciekają
i wszyscy tak razem wciąż gnają i gnają…
A ślimak co wyszedł na spacer za dnia
przystanął zdziwiony
dlaczego ten człowiek
tak stale się spieszy
jak życie w tym pędzie go wcale nie cieszy?
Pod rękę z historią
Czas chochołów, czas sokołów
taniec wipów, sukces klipów,
rybko szybko trzy życzenia
wielka „wyprz” dziś wszystko zmienia
tu video a tam klipy
a to razem bliżej lipy
każdy widzi co dziś mamy
tylko DOKĄD my zmierzamy?
Bezsilność
Powiedz jak to jest kiedy się czeka
i nikt nie przychodzi, kiedy się tęskni i jakby na próżno,
kiedy się krzyczy, a cisza dookoła,
kiedy ucieka a w miejscu się stoi
bezsilność czasem większa od człowieka
a czas i łza bólu nie ukoi.
Tak więc pożegnam me miłosne wiersze
promyk nadziei co nieśmiało wschodzi
niech nigdy więcej twe kłamliwe słowo
mej duszy nie tknie, w serce nie ugodzi.
Nic nie ukoi bólu odrzucenia
piekąca zazdrość z wnętrza się wyłania.
Chroń nas Boże od takiej miłości,
oszczędź nam zdrady i smutku rozstania.
Na co ta miłość, którą odrzuciłeś
słowa radości skąpane w rozmowie
teraz już pustka pozostała w sercu
i smutne myśli kołaczą się w głowie.
fot. K. Krzyżanowska – Nastulczyk
Ukończyła Studium Nauczycielskie w Raciborzu oraz Wydział Biologii w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie. Urodzona w Kalwarii Zebrzydowskiej. Pracowała kolejno w szkołach podstawowych, liceach i studiach nauczycielskich w Bielsku-Białej. W Klubie Nauczyciela należy do Grupy Literackiej Apostrofa.
Autorka książek biograficznych:
Czas niezupełnie przeszły (2011), Ze słów jesteśmy (2015), Wojenny Dziennik ( 2017), Między koniecznością a pragnieniem: Tom I (2017), Tom II ( 2017), Tom III (2018), Tom IV (2018), Suplement (2019), Zofia (2019), Garść wspomnień. Ignacy Wielgus (2021), Ernest Kunce. Rzeźbiarz ( 2021).
i tomików wierszy:
Nieoczywistość (2011), Na skrzyżowaniu wiatrów (2013) [recenzja], Kocią dróżką. Wiersze zebrane (2018, 2019),
Istotność. Z ostatniej podróży (2022). Swoje wiersze publikowała w kilku wydawnictwach zbiorowych oraz publikacjach prasowych. Zajmuje się tworzeniem ilustracji, obrazów i maluje portrety. Była redaktorką Kącika literackiego w miesięczniku Rynek bielski.
Wędrowcy
My, wędrowcy spod szczęśliwej gwiazdy,
zakładnicy niebiańskich uniesień,
w czas nieznany płyniemy z nadzieją,
jak planety po odrębnych torach.
Mkniemy w przyszłość nieznaną i piękną
jak magiczne, kosmiczne pojazdy.
My- komety, smutne meteory
nieprzystępni i okrutnie sami
wytyczając swoje własne tory,
wciąż tragicznie swe szczęście mijamy.
Król życia
Ten królem życia, co z drobniutkich zdarzeń,
z małych radości, stworzyć sobie umie
ostoję cichą i ogródek marzeń.
Ten królem życia, co zawsze zrozumie
co sroka skrzeczy i co owad gada.
To ten- co żyje w ciągłym zachwyceniu
tajemnym blaskiem wiedzy niezgłębionej
i choć zna swoją mroczną smugę cienia,
cel ma wyraźny i dąży ku niemu.
Listy z bajkowego lasu
Piszę listy z bajkowego lasu.
Wiele liści wciąż na moim drzewie.
Wiemy dobrze- to tylko do czasu,
nawet jutro co będzie, nikt nie wie.
Drzewo życia ciągle ma się nieźle.
Wciąż na wiosnę rozkwita na nowo.
We mnie także różnych pragnień wiele.
No i gwiazdy wciąż nad moją głową.
Kiedyś będę wyłącznie wspomnieniem.
Chcę być wtedy pogodą lipcową,
miodną wonią, co płynie leniwie,
żyta grzywą szeleszczącą płowo.
Chcę być drzewem z obrazu Szyszkina,
bujną sosną z rozwianą czupryną.
Płowe łany, ziarno kłosy zgina,
a obłoki bezszelestnie płyną.
Słowa
Ze słów jesteśmy, myślimy słowami,
W nich ujmujemy zapach macierzanki,
Opisujemy przestrzeń taką, jaką znamy…
To z nich wijemy najpiękniejsze wianki.
W przestrzeniach młodości nie liczył się czas,
a słowa zbieraliśmy jak w lesie maliny.
Dziś ze słów jesteśmy, one świadczą o nas,
Mówią o wszystkim, co ma w życiu wartość
Grudzień 2010, Na skrzyżowaniu Wiatrów
Sprzeczności
Za wcześnie urodzeni, pasjami ogarnięci,
Smutni zbieracze słów bezcennych i magicznych znaczeń,
Dziwni kolekcjonerzy myśli antykiem znużeni,
Naiwni znawcy hieroglifów i etruskich naczyń…
To wy, szaleni posiadacze „zbiorów wiernych rzeczy”,
Podziwiacie mgławice, ulewy, wichury,
Osobliwość Syriusza, bezdno czarnej dziury,
a wierzycie tak głupio w polityczne bzdury.
Na skrzyżowaniu wiatrów 2010
Portret Krysi N.
Twój portret maluję lekko kolorami:
Zielonym, rudym, beżem i brązami.
Aurę masz złotą z błękitnym odcieniem,
Jak lipcowe pole szumiące jęczmieniem,
A w pogodnych oczach, błądzące półcienie…
To, przyjazna bystrość i jakby zdziwienie.
Chochlik, co w nich mieszka, słowa składa w wiersze
I wszystkie są piękne, ostatnie jak pierwsze.
Październik 2012, Na skrzyżowaniu wiatrów
Fot. z archiwum domowego autorki.
Urodzona w Bielsku-Białej. Z zawodu anglistka, z zamiłowania poetka i rękodzielniczka.
Od 2004 roku należy do Grupy Literackiej Apostrofa, działającej przy Klubie Nauczyciela w Bielsku-Białej; gdzie pełni funkcję zastępcy przewodniczącej grupy. W 2024r. dołączyła do Stowarzyszenia Autorów Polskich oraz do środowiska twórczego pn. Strefa Exodus.
Zadebiutowała w 1999 roku wierszem pt. „Układ z Bogiem” wydanym w miesięczniku Cogito.
Otrzymała wyróżnienie w I Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Marianny Bocian o nagrodę Gnoma (2004 r.). Laureatka I miejsca w IV edycji Ogólnopolskiego Otwartego Konkursu Literackiego O różę Karoliny (2012 r.). Jej wiersz został wyróżniony w IV Międzynarodowym Konkursie Jednego Wiersza o Puchar Wydawnictwa św. Macieja Apostoła oraz znalazł się w wydawnictwie pokonkursowym (Lubliniec, 2014 r.). Otrzymała wyróżnienie w Konkursie Haiku organizowanym pod patronatem Polskiego Stowarzyszenia Haiku w trakcie III Nyskiej Nocy Poetyckiej w 2024r..
Swoje wiersze publikowała w kilku wydawnictwach zbiorowych: Beskidzkie impresje (2006), Kalejdoskop poetycki (2010), Wiersze ze wzgórza (2012), Apostrofa wczoraj i dziś (2014), W objęciach świata / In the world’s embrace/ (2016), Literacki zakątek Apostrofy, Bielski Rynek *2017-2019*, Wierszem i sercem (2019), Przypowieść o czasie (2023); w publikacjach prasowych, 2. zeszycie Strefy Exodus oraz w antologiach poezji ekologicznej Kochać zielonym sercem (Barcin, 2005) i Zgoda na adopcję, biedronko (Barcin, 2006). Jej utwory można było usłyszeć na antenie Radia Opole, Radia MagMa oraz Radia Głos Literacki.
Tłumaczyła wiersze członków grupy literackiej Apostrofa na język angielski, które ukazały się w zbiorze W objęciach świata / In the world’s embrace/ (Bielsko-Biała, 2016).
W 2012 roku wydała indywidualny tomik Moja obecność.
Była częścią zespołu organizującego Festiwal Poezji 2024 POEZJA WPISANA W MIASTO Czechowice-Dziedzice – Bielsko-Biała – Libiąż.
W 2024 roku brała udział w wystawie zbiorowej grupy „Beskidzkie hafciarki” (org. przez ROK w Bielsku-Białej).
Mieszka i pracuje w Bielsku- Białej. Na Facebooku oraz na blogu grupy informuje o aktualnych wydarzeniach i spotkaniach Apostrofy.
Absalom
Bujam się na gałęziach dębu
zazdroszcząc chłopcom na brzozach
Wciąż trawiąc w sobie
w mitologicznej kaźni
swoje własne wnętrzności
ja
wciąż jeszcze Absalom
nie Dawidowy syn
nie Salomonowy brat
nie Jessego wnuk
wytargany za włosy
z powszedniego krajobrazu
sercem zbuntowanym
wciąż jeszcze daleko
od domowych pieleszy
brzozy beztrosko
obijają się o okna
mojego domu
ja wciąż jeszcze
bujam się na gałęziach dębu
duszą i ciałem
odległy od synowskiego oddania
braterskiego pojednania
powinności wnuka
jeszcze nie rozhuśtywacz brzóz
Na wiosnę
jesteś mi
zielenią żywo
buchającą
w pozimowym
krajobrazie
tym potokiem
szumiącym
zachwytem
nad umajonymi
świeżo brzegami
ziemią cała
zrzucającą
białą żałobę
by pachnieć
narodzinami
Napisać wiersz
Napisać wiersz który rozedrze czytelnika
Jak się rozdarła kotara w świątyni jerozolimskiej
Ułożyć takie strofy któreby wywabiły
z nory jego człowieczeństwo
i postawiwszy je bezbronne w oczach ludzkich
odziały je w wiarę nadzieję
czy choćby miłość
Choć raz stworzyć taki wiersz
Daj Boże
fot. K. Krzyżanowska – Nastulczyk
Ukończyła geografię na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Urodzona w Międzybrodziu Bialskim, swoje życie związała z Bielskiem- Białą. Jako pedagog realizowała się przez 40 lat na różnych stanowiskach zawodowych – od nauczyciela, przez dyrektora Liceum Ogólnokształcącego i wizytatora Kuratorium Oświaty. Jest przewodnikiem beskidzkim. Społecznie pracuje na rzecz Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych, pełniąc funkcję wiceprezesa oddziału w Bielsku-Białej. Zaczynała od osobistych „rymowanek”, będących dziennikiem podróży po Kanadzie, odbytej w 1994r. Debiutowała fraszkami i bajkami dla dzieci. Od roku 2001 jest przewodniczącą Grupy Literackiej Apostrofa, przy Klubie Nauczyciela w Bielsku-Białej. Uczestniczy w pracach Klubu Literackiego Zarządu Okręgu ZNP w Katowicach. Jest również członkiem Zespołu Poetyckiego Gronie w Żywcu. Dorobek literacki obejmuje publikacje autorskie: Ścieżki w kroplach słów 2002 r., Zapiski i rozważania 2004 r., Blask zachodu Słońca 2004 r., Po drodze 2008 r., Śladami myśli 2011 r. oraz udział w licznych wydawnictwach zbiorowych i publikacjach prasowych.
Noc
Noc zawładnęła
Światem
niesie z sobą
ludzkie jęki
księżyc zadymiony
rozlepia plamy ciszy
w gęstwinie gwiazd
słychać jak miasto
brodzi
w oświetlonym szumie
widać ryciny ulic
rzeki domów
odchodzą w różne strony
księżyc cierpliwie
wiesza wakaty
żółte na niebie
wzywa do
obserwacji jego podróży
Czas
Spróchniał czas
pod moimi stopami
za plecami
pozostaje cień
na dnie olbrzymiej
palety wyobraźni
uczuć i niepokojów
dnie pęcznieją.
Chaotyczność czasu
buduje życie
niczym z malowanych
na dykcie
dekoracji teatralnych.
Życie nadszarpnięte
zębem czasu
pędzi za wiatrem.
Cieszę się
z każdej minuty.
Jesienna nostalgia
Jedwabne nici
owijają twarz
to nici życia
babie lato odsłania
swoje sceny.
Pod stopami szelest
kolorowych liści
grzbietom górskim
ubranym w kolory
wystarczy szept.
W dolinach cień
spływa garściami
złota polska jesień
w zenicie.
Słońce
w czerwonych szatach
żegna się
po całodziennej wizycie
w zastępstwie jawi się
wesoły rogalik
aby rozświetlić drogę
spóźnionym wędrowcom
– a babia nić
Bezszelestnie łączy
Człowieka z przyrodą.
Przestrzeń
W teatrze nieba
widzę ciekawe spektakle
mróz dziś zatrzymał
ziemię w tańcu.
Góry pozostają
w stanie zawieszenia
pojedyncze wierzchołki
ranią przestrzeń
I trwają w bezruchu.
Tak wygląda po wichrze
świat uporządkowanej
materii
a ponad granicą zamglenia
zaczyna się ledwo
widoczna nieskończoność.
Dzień
Każdy poranek
zapowiada cały dzień
nie może on minąć
bez promyka szczęścia.
Czasem patrzymy
na niego jako
na stronę terminarza
oznaczoną liczbą i miesiącem.
Gdybyśmy mogli zobaczyć
jak ten dzień się wyłania
z otchłani nocnej ciemności
zrozumielibyśmy wartość jednego dnia.
Jako podarunek dla człowieka.
Współczesność
Maluję słowami obraz
współczesnego świata
powstają
szare baranki.
Inny obraz przedstawiają
gołe wydmuszki z zewnątrz
jeszcze inne pozostają puste
często bez ram.
Nie umiem odnaleźć
właściwej głowy
jako modela…
Absolwentka Wydziału Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej Uniwersytetu Śląskiego. Pracuje w Szkole Podstawowej nr 37 w Bielsku-Białej jako nauczyciel- bibliotekarz. Pisze wiersze oraz opowiadania dla dzieci i młodzieży (Amulet Aliny oraz Anka i jej prześladowca). Swoje utwory drukowała w prasie i wydawnictwach zbiorowych. Jej opowiadania prezentowane były na spotkaniach w Klubie Nauczyciela oraz w Książnicy Beskidzkiej. Jest w zarządzie Towarzystwa Nauczycieli Bibliotekarzy Szkół Polskich Oddział w B-B. Podczas spotkań i konferencji bibliotekarzy organizuje warsztaty z japońskim teatrzykiem „Kamishibai”. Należy do Grupy Literackiej Apostrofa. Od 2015 roku prowadzi blog grupy (www.apostrofa.eu). Mieszka w Bielsku-Białej.
Lustro kłamie
Lustro kłamie
stwierdziłam dziś rano
i pokazałam mu język
powód?
bezczelnie pokazuje
srebrne nici na skroniach
białe włosy opadające na ramiona w nieładzie
dość tego
krzyknęłam mu prosto w twarz
a jakże to być może
dusza fruwa
namiętności nowe odkrywa co krok
serce woła
jeszcze jeszcze
w ciele zielona łąka kwitnie
kwiecie wysypując obficie
życie rozpoczyna swój bieg
długi
a tu włos siwy
nic to
białe też jest piękne
Wernisaż
Niebo znowu wyczarowało
wernisaż
na ukojenie moich
nieuczesanych nerwów
skrzydlate potwory
z mocnym silnikiem
popisują się
baletem powietrznym
jestem wzruszona
że tak o mnie dbają
Jestem…
Jestem małą dziewczynką
niecodziennie
niestety
czasem zrywam białe kulki
z parkowych krzewów
rzucam
kulają się
daleko
daleko
och jak przyjemnie
przyciskam butem
mocno
mocno
pękają kulki białe
o jak to fajnie
być małą dziewczynką
dorosłe rany
mniej bolą
Zapach miłości
Ten zapach
ma kolor kawy
zmieszanej z mlekiem
z większą ilością kawy
nozdrza rozchylają się
chłonąc wspomnień żar
zamykam oczy
porywa mnie obsesja chwili
trwam
żadnych zmartwień
odpływają w dal
w wodzie rwącej Białki
lęki toną w niej
serce kwitnie
otwieram oczy
właśnie rozegrała się
scena miłosna
barwnych ptaków
jestem świadkiem życia
jutro znowu tu wrócę
wrzucę do rzeki
ciężary z moich pleców
oczyszczę umysł
serce słuchać będzie
tęsknych melodii miłości
A tak ładnie wyglądali
w leniwe popołudnie
niedzielne
przyłapałam ich
na młodzieńczym pocałunku
w kwiecie życia
czuję się jak nauczyciel z podstawówki
mam ochotę
wyjąć z ich ust dymiące
pochodnie śmierci
a tak ładnie wyglądali
A ja tak nie lubię gołębi…
Gołębia pani
roznosi uśmiechnięte jedzenie
osiedlowym gołębiom
rozlewa wokół siebie słońce
które z nieba zeszło na chwilę
aby świecić w jej oczach
teraz świeci w moim sercu
CZESŁAWA GEWINNER
fot. K. Krzyżanowska – Nastulczyk
Urodziła się w Laskówce-Chorąskiej, powiat tarnowski. Absolwentka Liceum Technik Sztuk Plastycznych w Tarnowie. Zajmuje się przede wszystkim malarstwem sztalugowym oraz akwarelą. I właśnie na tej niwie może poszczycić się dużym dorobkiem artystycznym. Swoje prace prezentowała na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych. W wolnych chwilach pisze wiersze, fraszki i humoreski. Swoje pomysły literackie prezentuje na wernisażach oraz przy okazji różnych spotkań między innymi na organizowanych wieczorkach poetyckich w Klubie Nauczyciela w Bielsku-Białej, a także w wydawnictwach zbiorowych Grupy Literackiej Apostrofa. W 2013 r. obchodziła 35-lecie pracy twórczej.
Amnezja
Jeśli czegoś ujawniać nie masz chęci
zasłaniaj się wówczas brakiem pamięci.
Pobożność
Do kościoła chadza
Uważa się za wierzącego
Ale w łyżce wody
Utopiłby bliźniego.
Mądra rada
Chcesz mieć dobry nastrój
I być zawsze młodą?
Unikanie lustra
Jest dobrą metodą.
Singielka
Jestem panną z wyboru
Bo tak postanowiłam
Chyba, że któryś mnie zechce
Chętnie bym zdanie zmieniła.
Nałogowiec
Chodził do monopolu
I utonął w alkoholu
Zawołał hej! ho!
I poszedł na dno.
Brak równowagi
Gdyby był umiarkowany
Żywot miałby chłop udany
Ale miara się przebrała
Żywot chłopu odebrała.
Zachłanność
Niektórzy garną dla siebie
Co im wpadnie w ręce
Chciwcom by się przydały
Ręce niemowlęce.
Żądza władzy
Do władzy pchał się na oślep
Nie zważał na żaden umiar
Zachłysnął się demagogią
Bo więcej nic nie umiał.
Pycha
Kto za dużo się szczyci
i wymaga chwały
Zazwyczaj jest mały.
Plotka
Plotka nabiera rozpędu
I szybko się rozprzestrzenia
Gdy pada na żyzne gęby
To nikt jej nie zatrzyma
21:39, poetkam , Członkowie grupy
Link Dodaj komentarz »
Roman Bielicki
fot.K.Krzyżanowska – Nastulczyk
Nauczyciel historii, absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Marynista, jachtowy sternik morski i instruktor żeglarstwa PPŻ i ISSA. Organizator wycieczek turystyczno–krajoznawczych dla młodzieży. Należy do Grupy Literackiej Apostrofa. Swoje wiersze publikował w wydawnictwach zbiorowych oraz publikacjach prasowych, a artykuły związane z żeglarstwem w miesięczniku Ergo. Wiersze prezentował także na spotkaniach autorskich Klubie Nauczyciela oraz w Książnicy Beskidzkiej w Bielsku-Białej. Mieszka i pracuje w Bielsku-Białej.
Kochanie
Każdy mówi kocham
Każdy mówi pragnę
Każdy mówi jestem zakochany
Słowo jak zwiędły liść
w rynsztoku zasypia
człowiek to brzmi dumnie
lecz nie
nie homo sapiens
jest Człowiekiem.
Myśl
Spoczęła na kamieniu
przykryła się laptopem
i zasnęła snem niezmąconym
Unia
Traktem cesarskim płynie
Europa
szumi pieniężna rzeka
radosne słowa i czarne myśli
sen i jawa
idea i ideologia
wolność i samowola
tolerancja i totalliberalizm
a przecież
tu myśli były wolne zawsze
serca biły tolerancyjnie
a umysły otwarte
kochały świadomie
od Dniestru po Dunaj
Patriotyzm
Nie znasz narodu
nie znasz kraju
który nienawiścią żyje
i przetrwa.
Fiordy
Wyrąbane w granicie
lodowym młotem Thora
kryją
trollowe tajemnice
W atlantyckiej miednicy
Skagerrak
wygładza morską pianą
dziobatą twarz Skandynawii
fot. K. Krzyżanowska – Nastulczyk
Urodziła się w Buczkowicach. Jest emerytowaną nauczycielką języka niemieckiego, mieszkającą w Bielsku-Białej. Zadebiutowała w 1984 r. w tomiku Wiersze Ziemi Niżańskiej. Jej utwory ukazały się w tomiku Spotkanie na Szlaku Słowa, wydanym przez Międzywojewódzki Klub Literacki Kaganek przy ZG ZNP w Katowicach. W 1991 r. wydała własny arkusz literacki Wiersze dla dzieci, a w 1992 r. drugi arkusz literacki Zauroczona ziemią. Autorka tomów wierszy: Wiersze. Zbiór (2019), Godki spod Filipki (2019). W Konkursie na Kolędy i Wiersze Bożonarodzeniowe otrzymała I miejsce za kolędę Przyjdźże Jezu do żywieckich górali. Jej utwory ukazały się także w Kalendarzu Stulecia wydanym w Nisku oraz innych wydawnictwach zbiorowych. Należy do Grupy Literackiej Apostrofa w Bielsku- Białej. Należy do matek – założycielek grupy literackiej Apostrofa, jest pomysłodawczynią nazwy grupy. Jest również członkiem Zespołu Poetyckiego Gronie w Żywcu. W utworach swych oddaje przywiązanie do ziemi ojczystej, zachwyt nad przyrodą i miłość do dzieci. Pisze również gwarą.
Matce
Jak mam Ci podziękować
mamo kochana
Za serce,
które dla nas bije
Za ciepłe słowa
gdy jestem w rozterce
Za dobre dłonie
obdzielające chlebem,
głaszczące nasze
rozwichrzone włosy
Za bajki
przy blasku ognia opowiadane
Za miłość,
dobroć, troskę
Za to,
że jesteś
Wieczór świętojański
Nad Sanem mrok zapada
dzień świąteczny w mrok odchodzi
wnet rozświetli ciemności
łuna sobótkowego płomienia
rozkołysane w takt melodii postacie
przesuwają się
niczym cienie tańczących czarownic
owiane szkarłatem płonącego ognia
gdzieś w dolinie
słychać żabi koncert
pod batutą
mistrza Sarabandy
wianki
rzucone na leniwe fale Sanu
popłyną z pozdrowieniem
do Bałtyku.
Ziemia Beskidzka
Czy jest gdzieś piękniej niż w Beskidach
Tu wiosną świeżą zielenią pokryte drzewa
Wzrok zachwycają jesienią
Liśćmi kolorowymi się mienią
Tyle kolorów, strumyków Beskidy
Wszerz i wzdłuż przecina
A u ich stóp wśród kwiatów i zbóż
U brzegów Żylicy jest moja wioska rodzinna.
Matce
Nauczyłaś nas miłości do ojczyzny
Kochana patriotko
Prostą byłaś kobietą
O wielkim sercu
Mądrość cechowała
Wszystkie Twoje czyny
Nauczyłaś nas dobra
Wiary w siebie i pracowitości
Obdarzałaś uśmiechem
Mimo zmęczenia
Znalazłaś czas dla nas
By wysłuchać, pocieszyć
Piosenki zaśpiewać
Byłaś zawsze z nami
Mamo!
Beskidy
Beskidy ! grönicki kłockone
bez nasyk i łobcyk turystöf zdeptane.
Tutok, ka sie tobröcis jakosi göra styrcy.
Haf Klimcok, Syndzielnia i Magörka hyrcy.
Zasumiöm ci bucki, jedlicki i smrecki.
Jakobyś słysoł śpiywani beskidzki dziywecki.
Hej beskidzki gorole jak se zatańcujöm
Zbójnika, góralskiego, ciupasköm wywinöm
To po całej dziedzinie hyr góralski niesie
Nawet w dolinie w mieście a nie ino w lesie
Nika ni ma tak piyknie jako tu w Beskidak
Bo tutok i gwar miasta miasta strasny i sumi las
Syćko to razym mömy to nas ciesy straśnie
Bo to nase Beskidy, nase góry właśnie !!