Jesień, jesień … jak to tak …

„Apostrofa” już w zaduszkowo- jesiennej zadumie, zaprasza do lektury wierszy i cieszenia oka zdjęciami Krystyny Krzyżanowskiej-Nastulczyk. Przewodnicząca naszej grupy szukała inspiracji m. in. na bielskim cmentarzu ewangelickim. Zobaczmy, co przyniosły te październikowe spacery …

stary cmentarz ewangelicki w Bielsku

w jesiennej lichej topografii
cmentarnych alejek
aniołki gubią rysy
skrzydła porastają mchem
Chrystus wśród opadłych rudych liści
patrzy z ziemi na przelatujące
gawrony
rozrastają się krzaki jeżyn
wysoka trawa pięknieje

kobieta w oknie

mowa ludzka ma dno
rzeka brzeg
czas jest śmiercią
to pewne

jestem tylko kobietą w oknie
znowu jesień
zmrozi pajęczyny
letnie dni odeszły
teraz sroka ogród otoczy
uniesie głos
błyśnie białą plamą
orzech spadnie
szron muśnie trawy
ręka firankę uchyli
małe życie
moment doskonały

gdzieś we mnie jest muszla w popiele
kropla deszczu i rdza
gdzieś we mnie jest prośba o niemożliwe
tęczówka w brązach i mgłach

ta jesień pamięta lato
jak rzeka swój brzeg
a mowa ludzka dno

jestem tylko kobietą w oknie
która nie umie nazwać tego co się stało

fot. Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk

fot. Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk

fot. Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk

fot. Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk

fot. Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk

 

Zaszufladkowano do kategorii Non classé | Dodaj komentarz

Utrwalić chwilę, pochwycić kolor…

4 października br. miłośnicy poezji i sztuki jako takiej zebrali się w Klubokawiarni „Aquarium” na pierwszym spotkaniu z cyklu Poezja z Apostrofą.

Od lewej, gość główny wieczoru, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk oraz prowadząca spotkanie, Małgorzata Mittelstadt. fot. A. Chlebicka.

Przez krótką chwilę Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk oderwała nas od pochmurnej w tym dniu prozy życia. Pokazała nam jak w swojej twórczości stara się utrwalić chwilę, pochwycić kolor i pochylić nad każdym szczegółem rzeczywistości. W trakcie tego spotkania autorskiego przewodnicząca „Apostrofy” prezentowała wiersze z kilku swoich tomów. W tym z najnowszego pt. # Zostań w domu. A prowadząca spotkanie, również apostroficzanka, Małgorzata Mittelstadt, pokazała zebranym skalę dorobku twórczego p. Krystyny. W

tym obrazy, wydawnictwa indywidualne i zbiorowe. Publiczność żywo reagowała na dialog, który nawiązał się między obiema paniami.

Nie zabrakło też muzyki dzięki utalentowanej pianistce, Małgorzacie Pomorskiej oraz prof. Bogusławowi Bierwiaczonkowi.

Wieczór zakończył się tzw. „Otwartym mikrofonem”, podczas którego mogli zaprezentować się zebrani goście. I tak poznaliśmy utwory członkiń grupy literackiej Apostrofa. Lidia Boba czytała jeden ze swoich najnowszych jesiennych wierszy. Alicja Chlebicka odczytała utwór wyróżniony w ogólnopolskim konkursie. Japońskim akcentem było haiku autorstwa Agnieszki Lubos. Na koniec zakosztowaliśmy poezji z najnowszej książki Małgorzaty Mittelstadt, która to książka będzie miała swoją promocję w listopadzie.

Prezentowali się też goście Apostrofy. Młode pokolenie poetów reprezentowali Marcin Hanuszkiewicz oraz Anna Dziendziel. Wysłuchaliśmy też wierszy oraz anegdot poetów-tłumaczy, czyli Franciszka Nastulczyka i Macieja Frońskiego; fraszek autorstwa Bo Jaroszka (w tym jednej napisanej podczas tego wydarzenia); metafizycznego tekstu Anny Danel. O swoich przyrodniczych inspiracjach opowiadał wierszem Janusz Joniec. Bogusław Boba Colin przeczytał nam utwór z wydawnictwa wydanego z okazji 50-lecia Jego pracy twórczej. Mieliśmy też przyjemność wysłuchać jednego z najnowszych wierszy Lucyny Brzozowskiej. A inna uznana poetka, Agnieszka Mędrzak-Sikora, prezentowała lirykę ze swojego najnowszego tomu pt. Ruinki.

Na kolejne spotkanie zapraszamy już 14.11.2024 na godzinę 17.00.

Za fotorelację dziękujemy pp. A. Chlebickiej, A. Mędrzak-Sikorze, A. Lubos.

Na pierwszym planie, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk; za nią od lewej: Małgorzata Pomorska, Barbara Beliczyńska i Bogusław Bierwiaczonek (fot. A. Chlebicka)

Członkinie Apostrofy. Od lewej: przy fortepianie Maria Pomorska, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk i Małgorzatata Mittelstadt oraz Agnieszka Lubos fot. A. Mędrzak-Sikora

Słuchamy autorskich piosenek prof. Bogusława Bierwiaczonka (fot. A. Chlebicka)

Malarz, animator kultury, wykładowca oraz poeta, czyli Bogusław Boba Colin, czyta swój wiersz w Aquarium (fot. A. Chlebicka)

Pomysłodawczyni cyklu Poezja w Aquarium, Lucyna Brzozowska, prezentuje swój niepublikowany utwór (fot. A. Chlebicka)

Od lewej: Agnieszka Lubos oraz Lidia Boba (fot. A. Chlebicka)

Tłumacz i poeta, Maciej Froński, prezentuje swój wiersz o Wenecji (fot. A. Chlebicka)

Na pierwszym planie poetka, Lidia Boba z grupy literackiej „Apostrofa” (fot. AL)

Na pierwszym planie Franciszek Nastulczyk, z tyłu Marcin Hanuszkiewicz. (fot. A. Chlebicka)

W pierwszym rzędzie od lewej: Bogusław Bierwiaczonek, Janusz Joniec oraz Lucyna Brzozowska (fot. A. Chlebicka)

Anna Danel podczas październikowego spotkania z cyklu „Poezja z Apostrofą” (fot. A. Chlebicka)

Jaworzańska poetka, Anna Dziendziel (fot. A. Chlebicka)

 

Agnieszka Mędrzak-Sikora zapraszała nas na spotkanie promujące Jej najnowszy tomnpt. Ruinki. (fot. A. Chlebicka)

Małgorzata Pomorska, malarka, pianistka i poetka w jednym. (fot. A.L.)

Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk (po lewej) podczas swojego wieczoru autorskiego. (fot. A.L.)

Małgorzata Mittelstadt podczas inauguracji cyklu spotkań Poezja z Apostrofą w bielskim Aquarium (fot. A.Ch.)

Bo Jaroszek czyta fraszki w Aquarium. W tym jedną dedykowaną B. Bierwiaczonkowi. (fot. A. Ch.)

Zaszufladkowano do kategorii Non classé | Dodaj komentarz

Idzie nowe…

Z nadejściem krótszych dni APOSTROFA się rozwija.

Na wrześniowym spotkaniu, w nieco okrojonym składzie, planowałyśmy inaugurację cyklu spotkań poetyckich pod egidą naszej grupy.

„Poezja z Apostrofą”, bo taki tytuł nosił będzie ten cykl, nawiązywałaby do wydarzeń literackich organizowanych niegdyś w Klubokawiarni AQUARIUM przez Lucynę Brzozowską. Wzorem tamtych spotkań, planujemy podzielić każdy wieczór poetycki na dwie części. W pierwszej prezentować będziemy osobę i dorobek głównego gościa „Poezji z Apostrofą”. W drugiej części odbywać się będzie tzw. „otwarty mikrofon”.

Pierwsze takie spotkanie poprowadzi nasza koleżanka Małgorzata Mittelstadt. A gościem głównym będzie przewodnicząca grupy Krystyna Krzyżanowska-Nastuczyk. Pani Krystyna jest nie tylko utalentowaną poetką, ale i malarką, fotografką, ilustratorką książek oraz animatorką kultury. Od lat jest członkinią Związku Literatów Polskich.

O oprawę muzyczną zadba Małgorzata Pomorska.
Serdecznie zapraszamy do AQUARIUM w dniu 4.10.2024, na godzinę 17.00.

A poniżej dwa wiersze naszych koleżanek oraz krótka fotorelacja autorstwa M. Mittelstadt, A. Chlebickiej, A. Lubos oraz NN.

Wiersz Alicji Chlebickiej:
–myślałeś, że—

zginie marnie
ze sobą najtrudniej iść
nieść niedostatek swój
wciąż jeszcze chcieć
go pomnażać
nie tak idealnie być
jak można sobie o nie sobie
wyobrażać
w bajkach z morałem
w życiu bez niego
jednak żyć na czas
poturbowaną wskazówką wszystkiego

Wiersz Barbary Beliczyńskiej:
— XXX —
W dni letnie upalne
spokój wraca do
miasta
niewielu się spieszy
wielu na ławeczce
w parku przysiada
każdy krzew
każde drzewo
jest witane z uśmiechem
ich cień, piękno
są każdego przyjacielem.
A
myśli z marzeniami
wzajemnie splecione
planują podróż
dookoła świata.
Pragną poznać
urodę, wielkość
tajemnice ziemi
zobaczyć „cuda”
tworzone wiekami
przez ludzi
nacieszyć oczy różnymi
barwami
podziwiać potęgę
i dobro natury.

Od prawej: Małgorzata Mittelstadt, Alicja Chlebicka, Małgorzata Pomorska, Barbara Beliczyńska, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk, Janina Pieniążek „Jagoda”, Agnieszka Lubos (fot. NN)

Wrzesień w Cafe Mucha (fot. A. Chlebicka)

Spotkanie organizacyjne „Apostrofy” (fot. A. Chlebicka)

Barbara Beliczyńska czyta swoje najnowsze wiersze (fot. A. Lubos)

Grupa literacka w okrojonym składzie, ustala szczegóły pierwszego spotkania z cyklu „Poezja z Apostrofą”. (fot. M. Mittelstadt)

Zaszufladkowano do kategorii Non classé, Wydarzenia | Dodaj komentarz

Czerwiec w „Aquarium”

Za nami wyjątkowe wydarzenie poetyckie. Wyjątkowe, bo z wielu względów debiutanckie.

Choć z nie jednego pica chleb jedliśmy, to 14 czerwca br. po raz pierwszy byliśmy gospodarzami spotkania poetyckiego w Klubokawiarni „Aquarium” przy BWA. Podczas tego spotkania otwartego, prowadzonego przez duet: Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk i Małgorzata Mittelstad (debiutująca w tej roli) utwory poetek i poetów Podbeskidzia błyszczały niezliczonymi, unikatowymi blaskami. Byli tu nie tyko poeci z wieloletnim doświadczeniem, ale i miało miejsce kilka spektakularnych debiutów, twórców z nowego pokolenia. Przez co nasze spotkanie doskonale wpasowało się w działania nowopowstałego „Instytutu Kultury Miejskiej – Miasto Splotów”. Instytucji, która ma pomagać w staraniach miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2029 roku. „Apostrofa” jak zwykle wspiera swoje miasto, Bielsko-Białą.

Jak słusznie zauważyła prowadząca spotkanie, Małgorzata Mittelstadt, Rok Czesława Miłosza zobowiązuje nas- poetów. I nawiązując do wiersza Noblisty stwierdziła: „Przynieśliśmy tu dzisiaj miseczki z kolorami”, aby obdarowywać siebie nawzajem tym, co nas wzbogaca- poezją i dobrem. A także muzyką, gdyż wystąpienia artystów były przeplatane grą na fortepianie w wykonaniu Małgorzaty Pomorskiej.

W trakcie tego wieczoru następujące poetki z „Apostrofy” prezentowały swoją twórczość: Krystyna Krzyżanowska -Nastulczyk, przewodnicząca grupy, która czytała wiersz ze swojej książki poetyckiej pt. „Dziewczynka Fuligo”; Lidia Boba prezentująca wiersz-wspomnienie Krakowa z okresu Jej młodości zatytułowany „Okiem w tył”. A Alicja Chlebicka, „nasz najnowszy nabytek”, czytała wiersz zaczynający się od słów „tyle dni mnie nie było (…)”. Z kolei najstarsza z pośród nas, dziewięćdziesięciodwuletnia Stanisława Kopaczka, obmalowała przed zebranymi liryczny obraz- ukazujący historię grupy literackiej „Apostrofa” a nade wszystko członków grupy, których zabrał czas. Wysłuchaliśmy też wiersza pt. „Opuszczony dom” autorstwa Agnieszki Lubos, w interpretacji samej autorki. Pod koniec spotkania Małgorzata Mittelstadt zaprezentowała wiersz bez tytułu pochodzący z jej świeżo wydanego debiutanckiego tomu pt. „Corazon”. „Król życia”, taki tytuł nosił utwór, który zaprezentowała malarka, graficzka i poetka, w jednej osobie, czyli Janina Pieniążek „Jagoda”. Natomiast Małgorzata Pomorska czytała wiersze ze swoich książek poetyckich.

Zebrani goście i gościnie chętnie prezentowali swoje utwory i brali udział w żywiołowej dyskusji nt. poezji, którą zapoczątkował Bo Jaroszek, znany poeta, fotograf, artysta wizualny i animator kultury. Poza Nim swoje utwory prezentowali: Elżbieta Adamiec, czytająca wiersz, który, jak zdradziła autorka, był zredagowany przez Jana Pichetę; Bogusław Boba Colin, malarz, poeta i scenograf w jednym, odczytał utwór pt. „Zbroić dalekowzroczność”; Anna Danel prezentowała wiersz o wymowie teologiczno-filozoficznej o tytule „Tym jest dziś”. Pisząca od 13-tego roku życia jaworzańska poetka, Anna Dziendziel czytała swój utwór o tytule „ Ciemność za oknami”. Natomiast Maciej Froński zaprezentował swój przekład z j. czeskiego opiewający uroki pensjonatu w Lanckoronie. Znany bielszczanom, m. in. z inicjatywy międzypokoleniowej „Zawierszujmy Bielsko”, poeta, Szymon Miążek, czytał swój wiersz pt. „O więcej nie proszę”. „Praca” to tytuł wiersza, który zaprezentował Franciszek Nastulczyk (poeta i tłumacz, emerytowany nauczyciel). Na spotkaniu nie mogło też zabraknąć Jana Pichety, który dowodził zebranym, że w poezji najważniejszy jest konkret „żeby ludzie mogli w wierszu zobaczyć siebie”, do której to wypowiedzi doniosło się później wielu twórców. Publiczność mogła też usłyszeć kilka utworów z najnowszych wydawnictw Jana Pichety w interpretacji samego autora.

Jak już wspomniano, był to nade wszystko wieczór debiutów. I tak na scenie „Aquarium” po raz pierwszy prezentowali swoje utwory młodzi twórcy. Utalentowani poeci i poetki młodego pokolenia okazali się nad wyraz skromni i niewiele o sobie mówili, pozwalając by mówiła za Nich POEZJA. Była wśród nich Marta Bogunia, prezentująca wiersz opiewający piękno krajobrazu. Pozostała trójka przedstawiła się publiczności jako „Nikt” (tajemniczy autor wiersza pt. „Nic w sobie”), Irys (17-stoletnia poetka, której wiersz rozpoczynał się od słów „Chciałabym aby (…)”) oraz zafascynowany „Sonetami Krymskimi” poeta „Stanisław Weneda” (z wierszem „Piękno nas ocali”).

Zapraszamy do fotorelacji autorstwa A. Chlebickiej i A. Lubos.

Od lewej: Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk i Małgorzata Mittelstadt (fot. AL)

Na pierwszym planie Lidia Boba (fot. AL)

Bogusław Boba Colin (fot. AL)

Marta Bogunia (fot. ACh)

„Stanisław Weneda” (fot. ACh)

Irys (fot. ACh)

„Nikt”- debiut anonimowego poety (fot. ACh)

Janina Pieniążek „Jagoda” (fot. A.Ch)

Na pierwszym planie Jan Picheta. Przy fortepianie Małgorzata Pomorska (fot. ACh)

Jan Picheta czyta swoje wiersze (fot. ACh)

Franciszek Nastulczyk (fot. A. Ch)

Elżbieta Adamiec czyta swój utwór (fot. A. Ch)

Szymon Miążek podczas wystąpienia w „Aquarium” (fot. A. L)

Maciej Froński (fot. ACh)

Małgorzata Pomorska (fot. ACh)

Anna Danel (fot. ACh)

Bo Jaroszek czyta wiersz pt. „Ten”(fot. ACh)

Stanisława Kopaczka czyta wiersz nt. Apostrofy (fot. ACh)

Powitanie gości przez Krystynę Krzyżanowską-Nastulczyk (fot. ACh)

Publiczność podczas naszego „debiutanckiego” spotkania w Aquarium (fot. AL)

Czerwcowe spotkanie otwarte w Aquarium (fot. AL)

Małgorzata Mittelstadt debiutuje w roli prowadzącej spotkanie poetyckie (fot. ACh)

Od lewej Janina Pieniążek :”Jagoda” i Stanisława Kopaczka (fot. AL)

Słuchając muzyki podczas spotkania Apostrofy (fot. AL)

Na pierwszym planie Anna Dziendziel (fot. ACh)

 

Zaszufladkowano do kategorii Non classé | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Maj pod znakiem intensywnej pracy

Nad czym tak debatowali członkinie i członek „Apostrofy” w pewien majowy wieczór w przytulnej bielskiej kawiarni? Ano nad organizacją naszego pierwszego poetyckiego spotkania otwartego, które będzie miało miejsce w Klubokawiarni AQUARIUM już 14 czerwca br. (o godzinie 18.00). Jeszcze dużo zostało do ustalenia. Nad całością czuwa jak zwykle Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk. Tym razem w raz z Nią spotkanie poprowadzi Małgorzata Mittelstadt, która zadebiutuje w tej roli. Wszystko wskazuje na to, że jak za dawnych czasów, spotkanie ubogaci występ muzyczny pianistki, Małgorzaty Pomorskiej. Kto wie, może uda nam się odtworzyć coś z atmosfery Klubu Nauczyciela, który przez tyle lat był naszym domem?

Podczas spotkania znaleźliśmy też czas na czytanie wierszy oraz rozmowę o nich. Ciekawe, które z nich znajdą się w naszym najnowszym zbiorczym tomie? Prace nad nim powoli posuwają się do przodu. Mamy nadzieję, że dzięki staraniom Alicji Chlebickiej, która podjęła się tego niełatwego zadania, wydamy go jeszcze w tym roku.

Zdjęcia autorstwa NN, A. Chlebickiej oraz A. Lubos.

Agnieszka Lubos

Piszę do Was
(Beacie Zalot)

Piszę do Was
moje troski i smutki
radostki i śmieszności moje
abyśmy się w negatywie wiersza
wreszcie zrozumiały

scalimy się gdzieś
w okrągłościach
kulkowego pióra
w jego skończonej sferyczności
ukażemy swe kształty

Piszę do Was
i Wami
moje drgania duszy
abyśmy razem nabrały wyrazu
w pokalanej bieli
tej kartki

Piszę do Nas
aby wszystkie Nas
wysłowić
wyrazić
i wysycić w skromności wiersza

12.12.2023

Herbaciane róże dla Basi Beliczyńskiej, piękne jak Jej poezja. (fot. A.L.)

„Apostrofa” (od lewej): Agnieszka Lubos, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk (przewodnicząca grupy), Barbara Beliczyńska, Małgorzata Mittelstadt, Janusz Joniec, Alicja Chlebicka. (fot. NN)

Członkinie „Apostrofy”. Od lewej: Agnieszka Lubos, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk, Barbara Beliczyńska. (fot. A. Ch.)

Humory dopisują Barbarze Beliczyńskiej oraz Małgorzacie Mittelstadt. (fot. A. Ch.)

 

Zaszufladkowano do kategorii Non classé | Dodaj komentarz

Kwietniowe spotkanie „Apostrofy”

50 lat minęło jak jeden dzień (…) a my wciąż trwamy, tworzymy i rozwijamy się. Chociaż bielska grupa literacka „Apostrofa” obchodzi w tym roku jubileusz pięćdziesięciolecia (sic!) istnienia, to nie osiadamy na laurach. Podczas kwietniowego spotkania w gościnnych progach Caffe Mucha, żywo dyskutowaliśmy na temat losu „Klubu Nauczyciela” w BB, z którym przez lata byliśmy związani, a który z woli władz miasta przechodzi niekończący się remont oraz nad przyszłością grupy jak i poezji w naszym mieście. Oczywiście był też czas na czytanie najnowszych wierszy.

Tymczasem mamy wciąż nowe plany. I tak rozpoczynamy zbieranie materiałów do kolejnego (tym razem jubileuszowego) zbiorczego tomu poezji. Planujemy też organizację poetyckiego spotkania otwartego.

Za fotorelację ze spotkania dziękujemy naszym koleżankom: Alicji Chlebickiej, Małgorzacie Mittelstadt oraz Agnieszce Lubos.

Krystyna Krzyżanowska- Nastulczyk
pod błękitem tęczówki

wiosna rozkołysała się pod błękitem tęczówki
już mami nas szepcze do ucha miłosne frazy
moje wiotkie sukienki z przejrzystymi
wzorami obłoków
szybkie podróże z zapartym tchem
trzepot skrzydeł w nas do świtu
nasze wyspy ogrody i łąki
nasze kształty niejasne

w parkach i na skwerach
wszędzie gdzie droga przed odlotem
uczucia skradają się cicho
nie wiesz kiedy zawładną twoim umysłem i ciałem

rosną we mnie kasztany pachną we mnie bzy
gdy jesteś ty

……………………………………………………………………………………………………….

Małgorzata Mittelstadt
w tobie

w tobie inne wszystko
wszystko jakieś małe
albo mniejsze

pustka nigdy się nie kończy
nawet pragnienie wilczeje
milczenie jedynie pewnikiem
a śmierć bardziej dobrotliwa

tylko z diabłem cyrograf
podpisać żeby przetrwać ……………………………………………………………………………………………………….

Alicja Chlebicka
Sens

kukuwiły gniazdo
grugrutkliwie
huhuchały
dla jaj dwu
ulęulęgały
wysiewysiedziały
dwupuchpuch
pipitriliły
frufruliły
tritriliły
wychowały
na niebie ruch

(Ten niezwykły wiersz został doceniony i opublikowany na portalu literackim, w „Babińcu Literackim).

Lidia Boba oraz Michał Górecki we wnętrzu nowo odremontowanej kawiarni „Mucha”.

Od lewej: Barbara Beliczyńska, Janusz Joniec oraz Małgorzata Pomorska.

Członkowie „Apostrofy” wraz z długoletnim przyjacielem grupy, bielskim kolekcjonerem sztuki Michałem Góreckim. Pod lustrem siedzą Lidia Boba, Michał Górecki, Agnieszka Lubos, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk, Małgorzata Mittelstadt, Barbara Beliczyńska, Janusz Joniec, Małgorzata Pomorska.

Pod lustrem, od lewej siedzą: Michał Górecki, Agnieszka Lubos, Alicja Chlebicka, Barbara Beliczyńska. Na pierwszym planie Małgorzata Pomorska oraz Janusz Joniec (fot. M. Mittelstadt)

Zaszufladkowano do kategorii Non classé | Otagowano , , , , | Dodaj komentarz

„Impresje i znaki”

„Zwabiona kolorem, subtelnością niedopowiedzenia i poszukująca własnej formy ekspresji”– tak w wielkim skrócie można by napisać o malarce i ilustratorce książek poetyckich, Krystynie Krzyżanowskiej-Nastulczyk. Wystawa prac przewodniczącej grupy literackiej „Apostrofa” zatytułowana „Impresje i znaki” miała swój wernisaż 6 marca 2024 r. W budynku Książnicy Beskidzkiej zgromadzono obrazy p. Krystyny z ostatnich dziesięciu lat.

Sama Autorka tak mówiła o swoich obrazach: Sztuka ma duży wpływ na mój sposób postrzeganie świata. W moich obrazach zrezygnowałam z przedstawienia realistycznej przestrzeni na rzecz tworzenia obrazu o kompozycji plam barwnych. Niekiedy w moich pracach pojawiają się znaki, motywy ledwie zarysowane, niejednoznaczne. Obrazom chcę nadać klimat niezwykłości, specyficznego napięcia oraz tajemniczości. Obrazy często są zapisem moich egzystencjalnych przeżyć, emocji, relacji. Kolor traktuję jako środek do wyrażenia ekspresji. Nieustanie poszukuję. Maluję, bo lubię, bo sprawia mi to radość”.

Oczywiście, jak na poetkę przystało, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk wypowiadała się o swojej twórczości i tym, czym jest dla Niej poezja również wierszem, prezentując utwory ze swojego albumu pt. „Malarstwo”.

„mój obraz”

barwne plamy
poruszają się i drżą
przyglądają się mojej twarzy
i spływają z obrazu
wtapiając się w palce ręki
ślizgają się po skórze
ubierając mnie
w całkiem nowe ciało

Sam wernisaż zgromadził miłośników sztuki i artystów z naszego regionu. Wśród gości była m.in. Radna Rady Miejskiej Urszula Szabla. Niespodzianką było wystąpienie znanego poety i prozaika, Juliusza Wątroby, który wierszami opiewał Malarkę (i malarzy jako takich) a także żartobliwie porównując ich los malarza z „ciężkim losem poety”.

Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk wita zebranych gości na wernisażu swojej wystawy (fot. ze zbiorów Książnicy Beskidzkiej)

Literat, poeta i satyryk, Juliusz Wątroba o twórczości i samej Artystce mówił przede wszystkim wierszem ((fot. ze zbiorów Książnicy Beskidzkiej)

Łucja Ruchała, dyrektor Książnicy Beskidzkiej prezentująca dorobek i osobę Malarki. (fot. ze zbiorów Książnicy Beskidzkiej)

Alicja Chlebicka, członkini „Apostrofy” (fot. A. Lubos)

Pierwszy z lewej poeta i malarz, Bogusław Boba Colin (fot. A. Chlebicka)

„Impresje i znaki”- wystawa malarstwa Krystyny Krzyżanowskiej-Nastulczyk (fot. ze zbiorów Książnicy Beskidzkiej)

Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk z koneserem sztuki i wieloletnim Przyjacielem „Apostrofy” Michałem Góreckim. (fot. A. Lubos)

Fragment ekspozycji malarstwa Krystyny Krzyżanowskiej- Nastulczyk, „Impresje i znaki” (fot. NN)

Zebrani goście podczas wernisażu wystawy p. Krystyny w Książnicy Beskidzkiej (fot. A. Chlebicka)

Zaszufladkowano do kategorii Non classé | Dodaj komentarz

Promocja tomiku Barbary Beliczyńskiej

W poniedziałkowy wieczór (26.02.2024) na bielskich Podcieniach członkowie i członkinie „Apostrofy” zebrali się, aby w kameralnym gronie świętować wydanie drugiej książki poetyckiej autorstwa Barbary Beliczyńskiej. Mieliśmy unikatową okazję smakować poezję z tomu „W kalejdoskopie życia” wydanego w 2023 r..

Wiersze z tego tomu powstawały w niełatwych latach 2020-2023 i niejednokrotnie odzwierciedlają te czasy. Jak w wierszu „Spotkajmy się …”, czy w „Tu i teraz”, gdzie poetka próbuje uchwycić atmosferę izolacji w czasach pandemii, gdy tak trudno było o spotkanie z drugim człowiekiem. Zachęca: „ (…) Spotkajmy się-/ przy wspólnym stole/ jak to w gościnnym domu/ bywało/ siedząc naprzeciw i obok/ siebie/ uczymy się dzielić/ przyjaźnią.”
Barbara Beliczyńska jak zwykle dotyka w swych wierszach spraw uniwersalnych, bardzo ludzkich. Pisze: „Wszystkie kolory życia/ pragnie poznać każdy/ zbiera swe doświadczenia/ i młody, i starszy/ dni długie błyszczące/ barwami/ dni krótkie- szare/ jak jesienna szaruga/ wzbogaca wspomnieniami”. I wszystkie te kolory życia smakuje i oddaje w swojej barwnej poezji, jak w tytułowym „kalejdoskopie życia”. Bawi się formą pisząc zarówno wiersze lekkie, jak i nostalgiczne, nieodmiennie wskazujące drogę ku lepszemu życiu. Czerpie inspirację z codziennych wydarzeń oraz z muzyki i literatury. Co najlepiej obrazuje wiersz pt. „Czułość” inspirowany twórczością Olgi Tokarczuk.
Autorka wydaje się też być bardzo wyczulona na piękno przyrody, która zajmuje w jej wierszach ważne miejsce. Dostrzega zarówno piękno zjawisk pogodowych, jak mgła czy deszcz, ale też chętnie pochyla się nad drobinką bursztynu, czy pojedynczym słonecznikiem, pisząc o nich bogatym, sugestywnym językiem.

„TWARZ”
Każda twarz jest
inna
jest dla nas zagadką
lub
wyblakłą życia kartką.
Kochana i nielubiana
znana i zagubiona
w czasie
mija nas codziennie
czeka
aż ktoś ją zauważy, odnajdzie.
Jednak dla wielu
ludzi
tylko jedna twarz
zajmuje szczególne miejsce
w sercu
choć są od niej
młodsze, piękniejsze-
ona wskazuje kierunek
drogi: szczęście!
(kwiecień 2021)

W kameralnym gronie „Apostrofy” podczas czytania wierszy z nowego tomiku wierszy Barbary Beliczyńskiej. (fot. A. Chlebicka)

Bielska poetka, pedagożka i animatorka kultury, Barbara Beliczyńska podczas promocji najnowszego zbioru poezji pt. „W kalejdoskopie życia”. (fot. Alicja Chlebicka)

Słuchając wierszy z drugiego już zbiorku poezji Basi Beliczyńskiej. Od lewej: Małgorzata Pomorska, Roman Bielicki, Janusz Joniec. (fot. Alicja Chlebicka)

Członkinie „Apostrofy”, Lidia Boba oraz Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk (fot. A. Chlebicka)

„Apostrofa” w niemal pełnym składzie. Od lewej: Lidia Boba, Alicja Chlebicka, Barbara Beliczyńska, Małgorzata Pomorska, Roman Bielicki, Janusz Joniec. (fot. K. Krzyżanowska-Nastulczyk)

Barbara Beliczyńska czyta swoje najnowsze wiersze. (fot. A. Lubos)

 

Zaszufladkowano do kategorii Non classé | Dodaj komentarz

Janusz Joniec

Janusz Joniec

fot. NN

Urodził się w Starym Rybiu w 1955 r.. Maturę zdał w 1974 r. w Jaworznie w LO im. Janka Krasickiego. Ukończył biologię w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie. Pracę dyplomową bronił u doc. dr hab. Wiesława Stawińskiego.

Przez 30 lat pracował jako nauczyciel ucząc młodzież biologii, geografii i chemii.

Jest pogodny, przyjacielski, kochający przyrodę, podróże i sztukę.

Inspiracje do pisania wierszy, czerpie z utrwalonych przez siebie obrazów. W swoich wierszach chce przekazać uczucia, wrażenia i przemyślenia.

Mieszka z rodziną w Bielsku-Białej. Obecnie poświęca się swoim zamiłowaniom jak pisanie wierszy, rzeźba w drewnie i motocykle.

Od 2023 r. jest członkiem grupy literackiej Apostrofa.

Wydał już 5 tomików wierszy:

BRAMY WIECZNOŚCI                           2022

BRAMY NIEBIESKIE                              2022

BRAMY ISTNIENIA                                 2022

BRAMY PIĘKNA I MIŁOŚCI                2022

BRAMY ZADUMY I NOSTALGII         2023

Otrzymał nagrodę wyróżnienie za udział w konkursie artystycznym Sceny z życia i z podróży z Maluchem w tle. Nagroda została przyznawana przez Prezydenta Miasta Bielska- Białej, Jarosława Klimaszewskiego 25. września 2023 r..


Gdzieś daleko z oddali
Płynie życia wartki nurt
zanurzam się w nim
chociaż nie chcę już płynąć
to unosi mnie.

Z głową uniesioną wysoko
uwielbiam płynąć pod prąd
chcę widzieć co niesie brudny nurt
powódź zawsze brudna jest.

Gdzieś daleko poza mną
nurt życia dalej się toczy
ja już nie płynę w nim
bo to nie jest mój nurt.

Stoję na brzegu czystej wody
podziwiam jej spokojną toń
ona przypomina mi o melancholii w przemijaniu
myślę co też przyniesie mi dziś.

Widziane w zadumie
Nasze oczy inaczej patrzą na Świat.
Ty kochasz miasto, ulice, muzea i sklepy,
ja nienawidzę krzyku miasta,
zabieganych ludzi, zagubionych umysłów.

Załatwiają, kupują i zjadają
by jutro wrócić znów
do codziennego zgiełku,
stawiając pytanie: czego ja tu szukam?

Wtaczają się w coraz ciaśniejsze zaułki,
zaułki własnych myśli i pragnień,
poszukują doznań na dziś,
nie myśląc, jak przeżyją jutro?

Lubię słuchać ciszy,
jak głośno w uszach dzwoni,
gdy słyszę szum ruchu traw,
bądź gdy muzyka kwiatów gra;

spojrzeć wysoko ponad korony drzew,
ujrzeć niebo o szalonym brzasku,
odbyć szaloną nieskończoną podróż,
na skraj niespełnionej miłości.

Miasto pełne zadumy
Co w Tobie, Jerozolimo, takiego jest?
Że wszyscy chcą do ciebie wejść.
Jedni widzą w tobie zdobną w klejnoty
świętą oblubienicę naznaczoną przez Pana,
inni zaś nierządnicę, będącą symbolem
starego zepsutego świata.
Dlaczego tak wiele razy byłaś
burzona, plądrowana i gwałcona?
Dlaczego tak wiele razy, najeźdźcy,
mordowali ludność, świętego miasta?
Twoja niezgłębiona tajemnica
musi zawierać coś.
Coś nadprzyrodzonego, eschatologicznego;
co powodowało, że tyle razy byłaś odbudowywana,
jak odbudowywane są świątynie ludzkich serc.
Jerozolimo, jesteś połączeniem pomiędzy
dwoma różnymi miastami,
miastem historycznym, alegorycznym
a miastem oświeconym przez Boga.
Twoja świętość wyraża się w nadziei i otusze,
że można żyć we wrogim świecie, który zadaje ból i śmierć.
Jeśli jesteś człowiekiem wiary, kroczysz drogą doczesności,
jeśli patrzysz z nadzieją w przyszłość, pokładasz ufność w Bogu,
miasto to umiłowane zatriumfuje nad złem,
unicestwi chaos, ból i śmierć,
bo przecież święte jest.

Zaszufladkowano do kategorii Janusz Joniec, Non classé | Dodaj komentarz

Noworoczne spotkanie otwarte

Za nami wyjątkowe wydarzenie kulturalne zorganizowane przez grupę poetycką „Apostrofa”.

W niedzielę 14. stycznia br. poeci i poetki z szeroko rozumianych okolic Bielska- Białej zebrali się w gościnnych progach Galerii Wzgórze, aby razem smakować wiersze i dzielić się nimi, jak najlepszym chlebem.

„Witam serdecznie na spotkaniu z poezją w Nowym Roku 2024”. Tymi słowami Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk powitała zebranych w bielskiej Galerii Wzgórze podczas niedzielnego spotkania otwartego. Poetka i malarka, członkini Związku Literatów Polskich, popularyzatorka kultury, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk podkreśliła, iż było to wydarzenie zorganizowane dla „wszystkich, którzy czują poezję, lubią i chętnie się nią dzielą”. Ale także tych, którzy trafili tam zupełnie przypadkowo.

Atmosferę tego wydarzenia, o którego oprawę muzyczną zadbała nasza Alicja Chlebicka, najlepiej oddają słowa przewodniczącej „Apostrofy”: „Myślę, że wiersz jest cudem, który pozwala zrozumieć, przejrzeć odczuć wiele spraw, opowiedzieć o nas samych i o naszym świecie.” I właśnie wspólnemu snuciu tej subtelnej, lirycznej opowieści poświęcone było to spotkanie, integrujące środowisko literackie. Bo właśnie wiersz „udowadnia, że nawet gdy jesteśmy samotni nie jesteśmy sami”, jak mówiła Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk, zachęcając nas równocześnie do dzielenia się poezją, jako próbą „świadomego i wrażliwego życia w słowach”.

Na spotkaniu „Apostrofę” reprezentowali Barbara Beliczyńska, Lidia Boba, Alicja Chlebicka, Janusz Joniec, Stanisława Kopaczka, Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk, Agnieszka Lubos, Małgorzata Mittelstadt oraz Małgorzata Pomorska.

Zebrani wysłuchali też utworów zaproszonych gości: poetek i poetów z Podbeskidzia. Z Andrychowa przybyła do nas Zofia Koczur, z Jaworza Anna Dziendziel. Bielsko-bialskie środowisko twórcze reprezentowali Urszula Omylińska, Elżbieta Adamiec, Franciszek Nastulczyk i Maciej Froński.

Jednym z prezentowanych utworów był wiersz autorstwa przewodniczącej grupy, Krystyny Krzyżanowskiej-Nastulczyk.

— tyle chciałam ci powiedzieć —

na fali lekko zgarbionej
płynę unosząc się
w ciemne przestrzenie
tyle chciałam ci powiedzieć
a głos mój jest cichszy
niż trzepot skrzydeł motyla
i pewnie nie dotrze do brzegu
do ciebie
a ja płynę do zatok nieznanych
w mętne wody
na plaże obce
gdzie biały żuraw mnie prowadzi
tyle chciałam ci powiedzieć

 

Dwie poetki, które połączyła przyjaźń lub dwie przyjaciółki, które połączyła poezja- (do prawej) Lidia Boba oraz Elżbieta Adamiec. Obie poetki prezentowały swoje najnowsze utwory. (fot. A. Lubos)

Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk, członkini Związku Literatów Polskich, wraz z mężem, Franciszkiem Nastulczykiem (w środku), podczas spotkania otwartego w Galerii Wzgórze. (fot. Agnieszka Lubos)

Anna Dziendziel z Jaworza, która debiutowała jesienią ubiegłego roku podczas festiwalu poezji STARDUST. (fot. A. Lubos)

Niezastąpiona Alicja Chlebicka nie tylko czytała nam swoje najnowsze wiersze („gwiazdy w mieście”, „wiedźmo”), ale i zadbała o nagłośnienie i podkład muzyczny do utworów poetyckich prezentowanych w Galerii Wzgórze. (fot. A. Lubos)

Janusz Joniec (po lewej) czytał wiersze inspirowane zeszłorocznym wyjazdem nad morze. Poeta jest w trakcie wydawania kolejnego, szóstego zbioru wierszy. (fot. Andrzej Omyliński)

Małgorzata Pomorska- malarka, poetka i pianistka, czytała wiersze ze swojego zbioru pt. „ W podróży przeżyć i wzruszeń„ . (fot. Andrzej Omyliński)

Urszula Omylińska (po prawej), na co dzień współpracująca wraz z mężem, Andrzejem Omylińskim, z portalem „Gwiazdka Cieszyńska”, prezentowała swoją twórczość podczas noworocznego spotkania otwartego, organizowanego przez „Apostrofę”. (fot. A. Omyliński)

Nasza wszechstronnie utalentowana Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk, poetka, malarka, fotografka, prezentowała utwory („cicho stąpamy”, „przechodziłam i usłyszałam śpiew” i „tyle chciałam ci powiedzieć) oraz prowadziła spotkanie. (fot. A. Omyliński)

Zebrani mieli okazję poznać utwory z najnowszego zbioru Barbary Beliczyńskiej pt. „ W kalejdoskopie życia”, którego oficjalna premiera już wkrótce. (fot. F. Nastulczyk)

Zofia Koczur (w środku) zaprezentowała utwory ze swojego tomu pt. „ Jesiennie nastrojona„, ilustrowanego przez męża poetki. (fot. Franciszek Nastulczyk)

Poeta i tłumacz rodem z Zaolzia, Franciszek Nastulczyk czytał swoje niepublikowane dotąd wiersze. (fot. A. Omyliński)

Agnieszka Lubos (pierwsza po prawej) czytała swoje trzy niepublikowane dotąd wiersze. Były to: „Przynależność”, „Codzienny krajobraz” oraz erotyk bez tytułu. (fot. A. Omyliński)

Nasza niezmordowana Stanisława Kopaczka zakończyła spotkanie swoją kolędą „Jezu malusieńki dziś twe narodzenie”. (fot. Agnieszka Lubos)

 

Maciej Froński zaprezentował utwory ze swojego najnowszego zbioru pt. „Bielski tramwaj”. (fot. Agnieszka Lubos)

Nasz „Pablo Neruda w spódnicy”, czyli Małgorzata Mittelstadt wlała miód w nasze serca swoimi wierszami miłosnymi. Poetka jest w trakcie zbierania materiału do swojego debiutanckiego zbioru. (fot. A. Lubos)

 

 

 

 

 

Zaszufladkowano do kategorii Non classé | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz