Wspomnienie lata Apostrofowiczów

Janina Pieniążek    „Jagoda”

Pasikonik

Blisko, za łąką ściana lasu
sinym oparem osłonięta.
Sucho szeleszczą kopy siana,
gorzko nad stawem pachnie mięta,

a w kępie trawy pasikonik
melodię wznosi wciąż od nowa.
To elegancki letni śpiewak,
tu znany jako Casanova.

W zielonym stroju, bystronogi
podbijał swoim śpiewem serca.
Wczoraj zawitał w nasze progi.
Przez okno wskoczył. Pewnie nie chciał.

Pomogłam mu na łąkę wrócić.
Zamilkł na chwilę—znowu śpiewa.
Ze znikomością tańczy mądrość…
Owady brzęczą, szumią drzewa.

                  Sierpień, 2015.

Krystyna Krzyżanowska- Nastulczyk

prowincje

tam i z powrotem
do tych samych prowincji
przybywam
drogami bez właściwości
w radiu Janis Joplin
śpiewa Summer time
zamykam oczy i jadę do miejsc
gdzie barwa drga
muzyka przynależy gestom
a spojrzenie zatrzymuje czas
w plecaku spłowiałe sukienki
kapryśnych lat

Czesława Gewinner

 
Nad Bałtykiem 

Gdy zmrok już zapada głęboko
I cisza się skrada w swym biegu
Fale na morzu jak struny na harfie
Szum lekki wydają w przypływie do brzegu.

 Cierpliwy mąż

Milczał i milczał gdy żona z niego drwiła
W końcu zapytał czy coś mówiła.

 

Brak nadziei 

Pewna staruszka mając 100 lat
Straciła nadzieję na drugi świat.


Ten wpis został opublikowany w kategorii Wiersze i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *