Językowa niespodzianka

     W nowym tomiku, który ma się ukazać jesienią tego roku, pojawią się wiersze Apostrofowiczan w języku polskim oraz ich tłumaczenia w języku angielskim. Tłumaczeń podjęła się jedna z członkiń grupy Apostrofa – Agnieszka Lubos.
Bardzo jej dziękujemy!

 

Małgorzata Pomorska

 

Mamo, kochana moja mamo

Choć nieraz ciężko mi

i nie potrafię pomóc innym

to dzisiaj bardzo dziękuję Ci.

I zawsze będę Ci dziękować,

co rano, w każdej chwili dnia,

że nauczyłaś mnie szanować

ludzi i pracę, życie i świat.

Że prowadziłaś mnie za rękę

na piękną drogę życia z Bogiem.

I zobaczyłam, że cierpienie

jest także szczęściem i wyrokiem.

I kiedy nieraz ciężko wzdycham,

kiedy sił nie ma żeby dalej iść,

to przypominam słowa Boga,

że cierpieć znaczy dobrze żyć.

 

Mum, My Dear Mum

Although it’s often hard to me

and I cannot help other people

today I’m grateful to you.

And I shall always be grateful

every morning, every instant of my day

that you taught me to be respectful

of people and labour, life and world.

That you led me to the beautiful

road of living with God.

And I saw that suffering

is also happiness and sentence.

And every time I sight heavily

and lack the strength to endure

God’s words come to me

that to suffer means to live well.

 

Krystyna Krzyżanowska- Nastulczyk

 

eurydyka

pora umierać

słyszę szelest kroków i czuję strach

tak głęboko głos dźwięczy w ciemności

spojrzałam w źrenicę iskrę nadziei

bo wiara przywraca życie

nie chciałam ubliżać miłości

której nie poznałabym bez ciebie

teraz jestem ślepa

i nie potrafię odnaleźć głębi

już tu zostanę

a powinnam być tam z tobą

żeby spojrzeć jeszcze raz

w bezczas twoich oczu

wycofuję się w cień

pieśń jest daremna

 

 

euridyce

it’s time to die

I can hear the rustling of steps and feel anxiety

so deep is the voice resonating in the darkness

I looked into the pupil this sparkle of hope

because faith brings back to life

I did not mean to disparage love

that I wouldn’t have experienced without you

now I am blind

and I cannot find the profundity

I will stay here

yet I should be there with you

to look once more

into the timelessness of your eyes

I’m withdrawing into shade

the song is futile

 

Janina Jagoda Pieniążek

 

My idziemy

Wszechoczy

i wszechuszy świata

patrzą i słuchają.

 

Wszechświat liczy…

Odlicza świetlne lata

gwiazdami, które spadają.

 

My idziemy

blisko obok siebie

dla siebie sami…

 

Idziemy

i gwiazdy na niebie

milczące mijamy

 

We go

Omni-eyes

and omni-ears of the World

look and listen. 

 

Universe counts…

It counts light years

with falling stars.

 

We go

close to each other

just for each other…

 

We go

and pass by

sky’s silent stars.

 

Czesława Gewinner

 

MALKONTENT

Na  wszystko złorzeczy

Narzeka na każdego,

Boziu olśnij go trochę

By widział coś dobrego.

 

Malcontent

He moans about everyone

and curses everything,

God have mercy on him

And let him see just one good thing.

 

ŁAMANIE PRZYSIĘGI

Przysięgał, że pić już nie będzie,

Ale w dalszym ciągu okazje miał wszędzie.

 

Violating an oath

His oath not to drink was solemn and strong

Yet with so many temptations it didn’t last long.

 

PRACOHOLIK

Dniami i nocami zaczął harować

I z tej przyczyny nie mógł już pracować.

 

Workaholic

As he started toiling night and day

He could no longer work anyway.

 

Roman Bielicki

 

Zamyślenie

Zapada dzień w dłonie zmęczone

Przechodzącym opodal czasem

W poszumie złotobrązów chodnika

Pokrytego opadłą radością

 

Wieczór przygarnia do siebie

Mgły z pól poranionych

Odwróconą skibą codzienności

Pokrytej szronem zapomnienia

 

Na osiadłej w zapomnieniu

Ławeczce pod śpiącą wierzbą

Spoglądam w niewidoczne gwiazdy

I słucham ich przemijania

 

Reverie

The day is falling into the hands tired

With the time passing by

In a rustle of a pavement gold and brown

Scattered with fallen happiness

 

The evening is embracing

Mists from fields wounded

With the ridge of everydayness

Covered with the frost of Lethe

 

On a bench settled in oblivion

Beneath a sleeping willow

I am looking at invisible stars

And listening to their evanescence

 

Magdalena Georg

 

Obudziłaś

 

Obudziłaś we mnie ducha mądrości

uśpionego siłą lęku

kolorem z mych snów

malujesz najpiękniejszy błękit nadziei

zielonym westchnieniem

kreślisz szkic łodygi

rumieniec chodzącej nieśmiałości osiadł

na płatkach rozbudzonej róży.

 

You have awoken

 

You have awoken in me the spirit of wisdom

that was put to sleep by force of fear

with a colour taken from my dreams

you are painting the most beautiful azure of hope

with a green sigh

you are sketching a stalk

a blush of a walking bashfulness settled

on petals of an awoken rose.

 

Stanisława Kopaczka

 

Moje miasto

Moje miasto jest najpiękniejsze

Dlatego, bo my w nim mieszkamy

Ma tyle ciekawych zabytków

Które chętnie zwiedzamy

Stary Rynek i teatr, domy handlowe

A także Zamek wspaniały

Który w dniach Bielska-Białej

Rozbrzmiewa z wieży hejnałem

 

My city

 

Because we live in it

It has so many interesting monuments

That we visit willingly

The Old Market and the theatre, shopping centres

And also the great Castle

That resonates with a bugle call

During the Days of Bielsko-Biała

 

Weronika Grabska-Martyniak

 

Tatry

Rwące potoki

przeszywają ziemię

skały krzyczą

patrzą wielkimi

oczyma żleby

regle układają się

w kolumnady. 

Horyzont zwęża świat

szczyty prą do nieba

chyba głowami zawadzą

o słońce które ledwo

się wydostało

z grubej powłoki

stratusów.

Coś głęboko zakopane

strzela w górę bez słów

do światła chce

poprosić o posłuchanie

ciszy – i przypomnieć

że Tatry to potęga.

 

The Tatra Mountains

Torrents

are piercing the ground

rocks are screaming

gullies are looking

with their big eyes

subalpine forests

are composing colonnades

Horizon’s narrowing the world

mountain peaks are striving skywards

their heads might strike

the sun that has just

gotten out

from the thick layer

of stratus clouds.

Something deeply buried

is tacitly projecting up

towards the light

it wants to ask for listening

to the silence- and to remind

that the Tatras are mighty.

 

Agnieszka Lubos

 

Na statku

rzucać się po

milach morskich statku

od szczeliny

do kadłuba

od wyrwy

do rufy

tamować co się da

i nigdy nie wiedzieć jak

i na ile skutecznie

a może by zlec

w fali zalewającej

pokład

może na razie

twarzą do góry

może jeszcze

być

komuś

potrzebna

***

Skoro niepokoisz mnie o tej porze

O Boże

Zaśniedziały od nieużywania

Skoro dogrzebałeś się

Do pokurczu sumienia

To pytaj

Zagrajmy w rosyjską ruletkę

 

On a ship

to thrash about over

sea miles of the ship

from a split

to the hull

from a breach

to the stern

to plug the leaks

without ever knowing how

and how efficiently

why not lie down

on a wave flooding

the deck

why not face up

for now

it might be

useful

for

somebody

***

Since you are bothering me

Oh Lord

Spanish green by disuse

Since you have muckraked

To the imp of conscience

Then ask

Let’s play Russian roulette

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wiersze i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *