Wszystkim ceniącym dobro i poezję życzenia zdrowych, pogodnych świąt, dobrych ludzi wokół, wytrwałości i nadziei na lepsze jutro.
Życzy Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk – przewodnicząca „Apostrofy” oraz jej Wszyscy Członkowie.
Wszystkim ceniącym dobro i poezję życzenia zdrowych, pogodnych świąt, dobrych ludzi wokół, wytrwałości i nadziei na lepsze jutro.
Życzy Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk – przewodnicząca „Apostrofy” oraz jej Wszyscy Członkowie.
Dziś Światowy Dzień Poezji! Jest to święto obchodzone corocznie 21 marca od 1999 roku. Zostało ustanowione przez Unesco.
Grupa Literacka Apostrofa chciała uczcić ten dzień zapraszając do czytania poezji wszystkich chętnych poetów z Bielska-Białej i okolic. Jednak po raz kolejny musieliśmy zmienić plany. W kameralnym gronie przy zachowaniu reżimu sanitarnego poetki Apostrofy czytały po jednym swoim wierszu. Agnieszka Lubos podjęła się nagrania krótkich wystąpień pań. Bardzo dziękujemy, Agnieszko!
Agnieszka Lubos:
Małgorzata Pomorska:
Magdalena Georg:
Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk:
No i trwa jeszcze… Pandemia. Dobrze jej na tym świecie. Choć jest nadzieja, że wkrótce pokonana, odejdzie. W reżimie sanitarnym, w mocno okrojonym składzie kilka poetek Apostrofy wraz z kierownikiem Klubu Nauczyciela spotkało się na chwilę, aby zasłuchać się w poezji, muzyce oraz głosach dawno nie widzianych osób miłych sercu.
jak to możliwe że wiersz
wyrasta z kropli wody
już jest ta pora kiedy kapie z dachów
muzyka kropli wody
już jest ten czas gdy o zamknięte powieki
rozbijają się promienie z wibrującą czerwienią
powidokiem zdarzeń
chcę odtworzyć tamten dzień
z jaskrawością pustej sali na Uniwersytecie
do której na chwilę weszła kobieta
by skropić liście fikusa
nie pamiętam jej twarzy
dlaczego tam się znalazłam
szukałam dźwięku swojego losu
znalazłam kroplę pełną ciszy
„Trzeba z żywymi naprzód iść…”
tak, tylko ile ich jeszcze zostanie
I to nowe życie, po które ponoć
trzeba sięgać czy na pewno go pragniemy?
Jeśli to będzie życie „on line”
to ja będę raczej sięgała pamięcią
po te czasy, w których rozmawiało
się czując obecność osoby obok
siebie, a nie widząc ją gdzieś
na ekranie laptopa, ekranie
przeoranym paskami bo coś nie
gra na łączach.
I jeszcze ze śmiechem kluje się myśl
gdzie nie będziemy ten nie uwiędły laur
zdobywać jak nie będzie odbiorców,
wszystkie domy kultury, kina i teatry
będą nieczynne, bo zostanie tylko
niestety wirus w koronie.
***
Zimny wiatr targa
Me włosy i chmury
Ma wszystkie za nic
***
Miasto jeszcze śpi
Chmury szturmują zbocza
– miłość o brzasku
***
Zdziczała jabłoń
tka papierówkami
nadgniły całun
zasłuchałam się
nawet ptaki niosą wiosnę w czas pandemii
mimo zimowej pory
zapatrzyłam się
nawet niebo puszcza oczko i zrzuca śnieg na
świat
zasmakowałam się
nawet moje ręce potrafią czarować
smaki Italii
Z początkiem roku Grupa Literacka Apostrofa zwykle organizowała spotkanie noworoczne w Klubie Nauczyciela w Bielsku-Białej. W tym roku nie było to nam dane z uwagi na pandemię i kontynuację obostrzeń.
Pragniemy jednak rozpocząć ten Nowy Rok 2021 optymistycznymi akcentami: aktualnymi zdjęciami członków Apostrofy i wierszami dającymi nadzieję.
Bądźmy wszyscy zdrowi, kreatywni i szczęśliwi!
Dobry człowieku
Gdzie jesteś dobry człowieku
Czy wyginąłeś w dżungli miasta
Czy poległeś cicho na skrzyżowaniu karier
Gdzie twój płaszcz poczerniały od słów niewdzięczności
Czyś pogrzeban między nieeropejskimi
Upamiętnijmy cię w kromce smarowanej
dla miłej i herbacie parzonej dla miłego
Beskidy (fragment)
Nika nima tak piyknie, jako tu w Beskidak
Bo tutok i gwar miasta strasny i sumi las
Syćko tu razym momy to nos ciesy straśnie
Bo to nase Beskidy, nase góry właśnie!
Poranny podmuch
Delikatność porannego wiatru
Dotyka Twego policzka
Przez okno uchylone nieśmiało
Na powitanie nowego dnia
Roześmiana twarz słońca
Odbita po stokroć w lustrach okien
Odświeża myśl i różem barwi
Policzki jeszcze spoczywające we śnie
Muzyka krzewów brzmiących
Symfonią ptasiego rozgwaru
Zrywa do życia letarg nocy
Z uśmiechem kobiecych ust
Zapatrzone w miniony sen
Rozmarzone oczy ukochanej
Pozytywnie nastrajają brzmienie
Nadchodzących godzin dni
Stary rok się kończy bardzo miłą informacją dla naszej grupy:
19.12.2020 w galerii To Tu na starym rynku w Bielsku-Białej odbyła się promocja KALENDARZA BESKIDZKIEGO 2021 (online).
W nowym kalendarzu znalazły się wiersze poetek Apostrofy , Janiny Jagody Pieniążek i Krystyny Krzyżanowskiej- Nastulczyk.
Mała miłość
Dla mojej małej miłości
nie trzeba domu nawet z kart
i jesień dla niej zbyt duża…
a przecież o wiele prościej
zamienić miłość w zwykły żart
pragnienie
przynosisz mi zapach herbaty
ze skórką żółtej cytryny
i wszystkie złe imiona nocy znikają
bo dzień przypływa dobry
kimkolwiek jesteś naprawdę
gdziekolwiek jesteś naprawdę
cokolwiek myślisz naprawdę
jesteś moją czarną herbatą
skórką żółtej cytryny
moim pragnieniem codziennym
W dobie pandemii spotkanie Apostrofy w formie stacjonarnej w Klubie Nauczyciela w Bielsku-Białej rónież w grudniu nie odbędzie się. Ale Apostrofa nie próżnuje i dzieli się z państwem tym, co ma – słowem.
Wyboru wierszy zimowych dokonała Agnieszka Lubos i jest to subiektywny wybór.
„Świętowanie” Janina Pieniążek
Ze świątecznych dni
niespiesznych,
bezbarwnych,
ze szkła i staniolu,
tych małych, spodziewanych,
praktycznych prezentów,
strzępów pragnień
w marzeniach zaklętych,
nawet z karnawałowego balu,
baloników i kwiatów,
najmocniej kocham kolędy.
Karnawał 1960
„Na święta” Małgorzata Pomorska
Karp pokłócił się ze śledziem,
Makowiec dowodzi, że lepiej wygląda
Niż sernik z czekoladową polewą
Uszka urządzają zawody pływackie
w barszczu
A nieopodal,
Drży kromka chleba
W zamarzniętej dłoni bezdomnego.
*** Stanisława Kopaczka
W Beskidak bielućko
Kieby w gynsim puchu
Jedlicki i smrecki
Piyknie się łodzioły
W biołe baranice
I biołe kozuchy
W tym piyknym łodziyniu
Majóm se cieplućko
Ale biydne ptoski
I inso gadzina
Głodne i skostniałe
Bo im straśnie zima
Do lasa przichłodzóm
Łod cassu leśniki
Sianym napychajóm
I zbozym paśniki
Ale kie śniyg wielgi
I strasne zomiynta
Nik tutok nie przyidzie
Darmo wycekuje
Gadzina zmarzniynto.
I 2006r.
„Świąteczne reminiscencje” Lidia Boba
Chciałabym namalować
słowami zimę,
dostojną w białej szacie,
iskrzącą płatkami śniegu,
powlekaną łuską lodu.
Zimę zamkniętą w białej komnacie,
Gdzie podłoga zasłana smrekami
i jedliną,
a sople zwisające u powały
rozbłyskują feerią barw.
Zimowe wieczory nasycone błękitem,
odbite na tle nieba zwaliste kształty
świerków,
migotliwe światła oddalonych domów,
zimowe wieczory zasypanych
ścieżek do naszych wnętrz.
Luty 2011
„wigilia” Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk
obecność twoja jest wszędzie
ściany mówią tobą
drzwi zamykają się tobą
szafy pachną tobą
wiatr szumi tobą
płacz płacze tobą
tobą są moje oczy
mój śmiech jest tobą
i biały talerz
łyżka
i nóż
biały obrus
i puste miejsce przy stole
*** Magdalena Georg
Przespały moment
zamyślone dwa sople
zachód słońca noc
„Wilk (dla L.L.)” Agnieszka Lubos
Rozpędzony wilk
Poprzez zmrożone pole
– mgnienie wolności
„Zimowy wieczór” Barbara Beliczyńska
Jeszcze przyroda uśpiona
odpoczywa pod białym
płaszczem,
jeszcze dzień krótki,
wieczory mroźne, długie
światło księżyca odbija się
w płatkach śniegu,
rozjaśnia kontury drzew
mieniącą się wstęgą.
A przy kominku- ciepło,
przytulnie,
ogień wesołe harc
wyczynia…
Za oknem zimowy pejzaż,
w pokoju cicha muzyka
Szopena,
w ręku lampka wina …
styczeń 2016
*** (Barbórka) Roman Bielicki
Przez schody czasu
W szarości podwórek
Spacerując słowem
Nauczycielskiej radości
Niedokończonych rozmów
Filozofii dnia nieminionego
Zaplątanych wspomnień
Odległych przyjaciół
Na niebieskich równinach
Emeryckiej nadpracowitości
Ponadczasowa- Barbara
2017
Poniżej coś dla oka. Fotografie zimowe autorstwa Krystyny-Krzyżanowskiej-Nastulczyk.
Z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa listopadowe spotkanie Apostrofy w formie stacjonarnej w Klubie Nauczyciela w Bielsku-Białej nie odbędzie się. Ale od czego są internety! 😉
Korzystając z możliwości technicznych XXI wieku poeci przedstawią swoje wiersze na łamach tego blogu. Wyboru wierszy optymistycznych i dających nadzieję dokonała Magdalena Georg i jest to subiektywny wybór.
Roman Bielicki
„Bielski wędkarz” (z tomiku Bielskie impresje, 2006 r.)
Widziałem człowieka
Zanurzony po kolana
w betonowym korycie
łowił marzenia
„Hejnał” (z tomiku Bielskie impresje, 2006 r.)
Nad czupryną parku
na czerwień dachówek
spadają nuty
Nie larum grają
lecz radość
codzienności
Janina Pieniążek „Jagoda”
„Uczniowie Marzenia” (z tomiku Kocią dróżką, 2018 r.)
Spotkajmy się raz jeszcze wiosną
na ławeczce w parku po burzy,
popatrzymy jak liście rosną
i mgiełka po ziemi się smuży.
Świat się dopełnia kolorami,
W parku zostało jeszcze trochę drzew
jaśminem pachnie, czeremchami
w krzewach buzuje ptasi śpiew.
Spotkajmy się gwiaździstą nocą
Jak kiedyś, pod lasem, wśród cienia
-bo ponoć nie wiedzieliśmy po co…
BYLIŚMY UCZNIAMI MARZENIA.
Agnieszka Lubos
„Nad Niwką” (z tomiku Bielskie impresje, 2006 r.)
Pozwól raz sobie człowieku
przejechać przez most szeroki
i zatrzymać się na
ostrym zakręcie
Pozwól sobie na
zderzenie czołowe
z modrym ogonem
sikorki
Pozwól wzrokowi zaplatać
się między gałęziami
w pogoni za
cytrynowym brzuszkiem
Pozwól butom uśmiechnąć
się do mlecza
któremu halny
wiosnę wmówił
Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk
„pogłaskać niebo” (z tomiku I włos ma swój cień, 2015 r.)
jedziemy do dni szczęśliwych w zawrotnym tempie
do przystanków horyzontalnych na peryferiach miast
z szajką gawronów podyskutować
o dalekich podróżach i szlakach powietrznych
stromo wspinają się zakręty i znaki przydrożne
do wszystkich odcieni błękitu
dobrze się tu zasypia na ziemi ogrzanej ciszą
szczęśliwcy zdążyliśmy pogłaskać niebo
Stanisława Kopaczka
***
(z tomiku Bielskie impresje, 2006 r.)
Codziennie
brzękiem butelek z mlekiem
moje miasto się budzi
Jeszcze świt
a ty gwarem rozbrzmiewasz
ożywiasz się
słuchasz głosów klaksonów
przyśpieszonych kroków
ludzi pędzących
do pracy
Piękniejesz z dnia na dzień
wiosennymi kwiaty
w klombach i ogrodach
zielenią parków
wielkością nowych osiedli
Magdalena Georg
(z tomiku Codzienność niezwykła, 2017) Trzy haiku
***
okno drży mocą
halny gra melodię snu
łagodzi bóle
***
zółty dywanik
wiosna rzuciała polom
banan na twarzy
***
wieczorny spacer
gołębie randki brzegiem
cicho idzie noc
Małgorzata Pomorska
(z tomiku Bielskie impresje, 2006 r.)
***
Znane miejsca na szlaku
zasypał śnieg, zawiał wiatr.
Widok nie ten, miejsca nie te, obce, nieznane…
Dokąd iść – nie wiem…
Na szlaku losu nagłe zmiany:
zaskoczenie, niepewność, rozpacz, strach.
Co dalej?
Czy wiem?
Dwa szlaki, a On jeden –
co wszystko wie.
Postaw właściwy znak
na moich szlakach Panie.
Barbara Beliczyńska
(ze zbiorów prywatnych – 2020 r.)
***
Jeśli masz wolny czas,
Odwiedź zakątki swego miasta,
Tam pozostały twe wspomnienia,
Ukryte w domach, ulicach, parkach.
Piękny ratusz – czas nam odmierza,
Katedra – dostojnie dzwonami wita,
Reksio jak zwykle przyciąga dzieci,
Bolek i Lolek – w świat je wysyła.
A serce Bielska we Wzgórzu bije,
Zamek Sułkowskich wszystkich wita
Historia grodu i nowoczesność
Są naszą dumą – mieszkańców Bielska.
Kocham cię- moje miasto
W deszczu jesiennym, w słońcu lata,
Zimą gdy góry całe w bieli,
Zielono-żółtą wiosną w kwiatach.
Lidia Boba
„Bielskie rymy” (ze zbiorów prywatnych – 2020 r.)
zawierszujmy Bielsko
każdą jego ulicę
przysiądźmy przed fontanną
by w jej błękicie obmyć
spragnione twarze
świat nocnych wrażeń
i nocnych cieni rozpali
w nas światła nadziei
na nowy dzień bez odcienia
szarości
Życzymy Wszystkim Czytelnikom przyjemnego odbioru naszej poezji, dużo zdrowia i nadziei. Do zobaczenia wkrótce!
16 października 2020 r. w ramach 8. Festiwalu Poezji Słowiańskiej, w Domu Kultury im. Wiktorii Kubisz w Bielsku- Białej odbyło się spotkanie z poetami – Konfrontacje Poetyckie. Swoje wiersze przedstawiali poeci z Polski i z zagranicy. Naszą grupę reprezentowała Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk.
12 października w klimatycznym Klubie Nauczyciela w Bielsku-Białej odbyło się jesienne spotkanie Apostrofy. Mimo deszczowej aury i nowych obostrzeń kilka poetek i przyjaciół Apostrofy dzieliło się swoimi przemyśleniami, poezją oraz sukcesami.
Motywem przewodnim tego spotkania było nasze miasto Bielsko-Biała.
Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk
„cień pod drzewem”
okno w którym stoję nieosiągalne i obce
stało się bliskie i dostępne
w samym środku jesieni
przed zamkniętym kinem Apollo
kłębią się cienie ulatują ostatnie pocałunki
skończył się czarnobiały film
przez tory przemykają ostatnie pociągi
jestem zgubiona
patrzę i zapominam o patrzeniu
przeszłość jest pełna cieni i zamkniętych drzwi
co zobaczyłam
co chciałam zobaczyć
co widzą ślepcy idący ulicą wpatrzeni w bruk
wgryzam się w życie jak w jabłko
przeżyliśmy zagmatwane wydarzenia
i miażdżące chwile
teraz odpłynęły w nieokreśloną samotnię
jeżeli nie ja to kto
wsiąknie w ten cień pod drzewem jabłoni
Małgorzata Pomorska
(Myśli o Bielsku)
Przechodziłam przez mostek na Białce.
Połączyłam dwa miasta Bielsko i Białą jak dwie bratnie dusze.
Nasunęła się myśl.
Jak wiele dzisiaj jest rzeczy, które dzielą, a jak mało tych, które łączą w ten trudny czas pandemii.
Wiele kwiatów i most łączący Bielsko z Białą to miłe akcenty naszego miasta.
Lidia Boba
„Po prostu Bielsko”
Bielsko-Biała- jak serce
z dwóch części się składa
każda z nich otwiera
bramę do innych
przestrzeni
utkane z kolorów zieleni
zatopione w ogrodach
i parkach
ciche nieco uśpione
skrywa swe tajemnice
na wzgórzu na którym
zamek Sułkowskich się wznosi
wraz z pamięcią o latach świetności
zabytkowych kamienic i synagogi
każdy kto Bielsko odwiedzi
zachwyca się jego urokiem
co jak perła ukryty jest
pośród górg Beskidu
tu krzyżują się szlaki wędrowne
i polne dróżki wiodące
przez Cygański Las
i dalej na Dębowiec
gdzie Matka Boska Fatimska
ma swoją przystań
Agnieszka Lubos
„bielskie ptaki”
biedne pogubione ptaki
na bezkresie miejskiego nieba
jak nasze szczęśliwe chwile
niepoliczone
nie do końca przeżyte
Barbara Beliczyńska
„Beskidy”
Piękne o każdej
porze roku
zmieniające ciągle
barwy
raz w jasną zieleń
się stroją
później przybierają
kolor złosistobrunatny
aż nagle nas witają
całe w białej szacie
zimę zapowiadają
i narciarskie harce.
Szum wiatru, szemrzące
strumyki
łagodzą nastroje
dodają wędrowcom
fizycznej siły.
Beskidy – nasze góry-
strażnicy bram miasta
dzielą sięswym bogactwem
zapraszają wszystkich
do ich podziwiania.
Poetki na tle wystawy swoich prac:
Kilka nastrojowych fotografii jesieni autrostwa Krystyny Krzyżanowkiej-Nastulczyk:
Szczególne gratulacje należą się Małgorzacie Pomorskiej za wyróżnienie w konkursie artystycznym „Senior – aktywny mimo wszystko – czas pandemii” w kategorii WIERSZ LUB PROZA POETYCKA.
Pierwsze spotkanie Apostrofy w tym roku szkolnym miało miejsce 14 września w Klubie Nauczyciela w Bielsku-Białej. Za oknem panowała wakacyjna aura a w Klubie pracowita atmosfera. Wśród wspomnień o nieobecnych pojawiły się plany literackie grupy. O muzyczną oprawę spotkania zadbała nieoceniona poetka Małgosia Pomorska. Artystyczny wystrój zapewniły wszechstronne artystki – Krysia Krzyżanowska-Nastulczyk, Agnieszka Lubos i Małgosia Pomorska. Ich prace będą ozdobą wystawy malarskiej członkiń Apostrofy, na którą zapraszamy już od 5 października.
Małgorzata Pomorska
Prześwieltić noc
prześwietlić mrok
zamknąć w pamięci
te chwile co z czerni
przechodzą w popiel,
kolory mgieł.
Uczynić je swoimi
i czekać aż stanie się światło.
Czekać na chwilę, w której
z zamkniętej w potrzasku przyziemności
przechodzędo głębi wolności prawdziwej,
uwolnienia od samej siebie,
radości niewypowiedzianej,
tkwiącej w głębi jestestwa
nieuchwytnej jak lot motyla
lekkiej i przepięknej,
ponadczasowej.
Agnieszka Lubos
„Kochać człowieczeństwo”
Od śmierdzącego kapelusza w autobusie
Od chropowatości wysypki na chudych dłoniach
Od skomlenia o drobne na bułkę
Od brwi krzaczastych i nieestetycznie straczych
Od gorzkich wyrzutow pustego talerza
Odróżniam Ciebie
Jak miło objąć Cię zmysłami
Jak łatwo kochać w Tobie człowieczeństwo
Lidia Boba
„Pożegnanie lata”
Parasolki wylegną
na ulice,
pokryją alejki parkowe
i przystanki,
przysiądą na mokrych
ławkach
zamyślą się w sinej
mgle…
Widziałam je tyle razy
I zawsze wzruszą mnie
i szczery żal
za odchodzącym latem.
Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk
„Kościół w Gutach”
skrzypią we mnie podłogi i schody
sypie się pył
pomalowali mi deski na niebieskie niebo
zawiesili złocone obrazy
Adama i Ewę z krótkimi nogami
Jezusa pierwszy raz upadającego pod krzyżem
przez okno przenika promień jesiennego słońca
oświetla obrazy
pyłki wirują jak gwiazdy
krztuszę się i oddech boli
w białym habicie mnich z ascetyczną twarzą
ze średniowiecznych fresków Giotta
czyta Księgę
mucha łazi mu po ręce
Barbara Beliczyńska
„Słonecznik”
Słońce pokochało ziemię
na dowód wielkiej
miłości
obdarzyła Ją wyjątkowym
kwiatem
z koroną płatków żółtych
z tarczą nasion
złotych.
Słonecznik-swój kwiat
ciągle się słońcem
odwraca
spotkać go można
w polu, w ogrodzie
w salonie
urzeka pięknem
prostotą, jasnością
przyciąga oczy i serce
chętnie obraz jego
zabierzemy z sobą
i marzysz by promień
słońca – ukryty
w nim
rozproszył cienie, szarości
był zwiastunem przyszłych
dni.