W środę 24 listopada odbyło się spotkanie grupy literackiej Apostrofa. Jeszcze bez stałego miejsca spotkań, ale za to w gościnnych progach winiarni na Starym Rynku, popijając wino rozmawialiśmy i wspominaliśmy…
Z racji tego, że w listopadzie obchodzimy dzień Wszystkich Świętych, tym razem czytaliśmy wiersze poetów, których nie ma już wśród nas, ale o których wspomnienia wciąż są jak żywe. Atmosfera była nostalgiczna, magiczna. Anegdoty, opowieści o tych, co odeszli przeplataliśmy wierszami obecnych na spotkaniu poetek.
Barbara Beliczyńska
XXX
Nad horyzontem
zawisły ciemne
chmury
błyskawice rozświetliły
niebo
groźne pomruki, grzmoty
są zwiastunami
burzy
wiatr, deszcz
objęły władzę nad ziemią.
Człowiek z naturą
ciągle przegrywa
szacuje swoje straty
zniszczenia,
a siły natury dają nam
oznaki zniecierpliwienia
domagają się
ogniem i wodą
szacunku dla swego
istnienia.
Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk
„pięcioro w letnich ogródkach”
suche liście upchane w kątach
szklane powietrze dźwięczy pod dotykiem dłoni
było nas pięcioro w tej jesiennej dekoracji
chór grecki który na chwilę zapomniał słów
przymarznięte krzesła i stoliki
zastygłe w obojętności
każdy miał inne milczenie
Stanisława Kopaczka napisała parę słów wspominając zmarłych członków Apostrofy:
Apostrofa ma już wiele lat. To długi szmat czasu. Wiele się przez ten czas zmieniło. Po kolei przez ten czas odchodzili jej członkowie. Dominik opiewający piękno ziemi ojczystej, Ania Baruś malująca obrazy i pisząca wiersze kwieciste. Wandzia Cora racząca nas fraszkami, Helenka Kudłaciak kochająca narty i góry, Tosia Jurek deklamująca swe wiersze z patosem. Hila Gutkowska, dla niej celem były wiersze miłosne. Wreszcie Romek Skrudlik, przewodnik górski w Beskidach zakochany i Wera Grabska, nasza przewodnicząca, wielka gór miłośniczka i je pokonująca. Czesia Gewinner racząca nas fraszkami i ciesząca nasze oczy malowanymi kwiatami. Z tamtych lat ja jedna zostałam, w nowy zespół poetów się wtopiłam. I znów razem w grupie Apostrofa piszemy, tamtych wspominamy, raz w miesiącu się spotykamy. Te spotkania dają wszystkim radość. Jesteśmy blisko, jak w rodzinie…