Poetyckie, listopadowe wspomnienia
W ten zaduszny czas wspominamy członków i członkinie „Apostrofy”, którzy już odeszli. Wspominamy nieodmiennie sercem i poezją, dedykując zmarłym kolegom i koleżankom nasze wiersze.
Janina Pieniążek Jagoda
„Pożegnanie Romana S.
naszego przyjaciela poety”
Chylą się drzewa. Halny niesie
liście z buczyny oderwane,
a słońce ślizga się po lesie
srebrząc gałęzie rozhulane.
W piękno natury niezgłębione,
w tę woń jesieni, w śliskość ścieżki,
gdy treść odkleja się od myśli
rankiem wyszedłeś na wycieczkę.
Z bagażem życia spełnionego,
z pamięcią lasu, lotu ptaka
odszedłeś tam do nieznanego,
gdzie oczekuje nas Itaka.
(z tomu „Istotność. Z ostatniej podróży”)
Wspomnienie o Romanie Skrudliku
Roman Skrudlik
„Złapałem wiersz”
pamięci Hildegardy Filas-Gutkowskiej
Rozwieszała prawdę
Na drzewach swoich wierszy
Z nadzieją w oku
Że kiedyś dobroć
Spojrzy w stronę jej poezji
A świat wirował swoim rytmem
Jak zawsze
Złapałem wiersza jedną zwrotkę
Niech pozostanie
W moim sercu na zawsze
Agnieszka Lubos
„Sztaluga”
pamięci Czesławy Gewinner
Trójnóg malarski
Narzędzie uszlachetnione
przez wysiłek dźwigania
setek podobrazi
ciężkich od naręczy i bukietów
lasów i pól
a nawet galaktyk
stoi skonfundowany
w głównej nawie kościoła
niezręcznie bo tyłem do ołtarza
pod czujnym okiem żałobników
Dźwiga niedorzecznie leciutką fotografię
jakiejś pogodnej myślącej pani
w kwiecistej bluzce
Trójnóg dyskretnie zerka
w kierunku seledynowej urny
Coś go do niej ciągnie
Z czymś nie umie się pogodzić
Biedna osierocona
Sztaluga
(ze zbiorczego tomu „Przypowieść o czasie”)
Roman Bielicki
***
[ dla Barbary Nowickiej]
Przez schody czasu
W szarości podwórek
Spacerując słowem
Nauczycielskiej radości
Niedokończonych rozmów
Filozofii dnia nieminionego
Zaplątanych wspomnień
Odległych przyjaciół
Na niebiańskich równinach
Emeryckiej nadpracowitości
Ponadczasowa- Barbara
(z wydawnictwa „Literacki zakątek Apostrofy. Bielski Rynek 2017-2019”)
Agnieszka Lubos
„Moja nieobecność”
inspirowane wierszem Antoniny Jurek „Moja obecność”
Barwną ulewą spadały słowa
Rodzone tą nieskończenie płodną ręką
I ręką zostały ucięte
Ostatnia kropla zastygła
Na czubku pióra
W przerażeniu
Bezwiednie odbija się
W oczach nagle omartwiałych
Będzie tam kornie trwać
Między światłem i cieniem
W oczekiwaniu na Sąd Ostateczny
(ze zbioru „Moja obecność”)
Stanisława Kopaczka
***
pamięci Heleny Kudłaciak
Po drugiej stronie mostu
stało wielu nieznanych ludzi
wśród nich Helenka
w długiej, białej sukni.
Stała patrzą w naszą stronę
uśmiechała się do nas
nasza grupa Apostrofa
stała przed mostem.
Nie mogliśmy podejść
by ją przywitać
przedzieliła nas droga
i most.
Nasz świat graniczył
z resztą duchów
z nimi była Helenka.
Staliśmy po drugie stronie …