W dniu 15 czerwca grupa Apostrofa spotkała się w murach gościnnej winiarni na Starówce w Bielsku-Białej. Co prawda jeszcze nie w Klubie Nauczyciela, który wciąż jest w remoncie, ale za to z lampką wina i ze śpiewem na ustach dzieliliśmy się nowinami z ostatnich tygodni. Miłe towarzystwo, klimatyczne wnętrze, wiersze, wino (niektórzy bezalkoholowe) i recepta na udany wieczór gotowa 🙂
Stanisława Kopaczka
Deszcz
Zapłakane szyby
deszczem dzwonią
Ich dźwięk brzmi
radośnie
Ich krople wystukują
rytmy o wiośnie
Deszczowa piosenka
zrasza ziemię
oczekiwaniem
Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk
cienie Chirico
sny są zanurzone głęboko we mnie
gdzie meandrują ciche podwodne prądy
do czasu gdy ich brzegi staną się
zaokrąglone jak otoczaki z rzeki
znowu śniłam po długim czasie
ale sen był znajomy
znowu gubiłam się w labiryntach
spóźniałam na spotkania
wracałam po drobiazgi
by znaleźć się w matni bez wyjścia
zapomniałam bagażu, dokumentów
majtek staników i butów
spotykałam ludzi bez twarzy
szłam przez martwe dworce
puste place ciemne ulice
i tylko cienie z obrazów Chirico
snuły się za mną w tej wędrówce
Janina „Jagoda” Pieniążek
Złudzenia
Umykając przed goryczą nieprzyjemnych prawd,
ulegamy kultowi cudzych, martwych myśli,
genialnych kompozycji, nowomodnych książek,
bestsellerów, pożółkłych starodruków,
niepotrzebnych, a dla nas bezcennych pamiątek,
sekretników, biografii, notatek, e-booków,
lub zaraźliwych, a niszczących, ideowych pleśni.
Bywa, stowarzyszamy się, pragniemy zaistnieć,
stale wpatrujemy się w lustra wielu twarzy,
nieśmiało pytając, czy jeszcze kimś jesteśmy,
jaką drogą, po co i dokąd zdążamy,
czy chcemy wsłuchiwać się w rytm istnienia świata,
w jego nadal szczęśliwie nierozpoznany,
a tak bezcenny dla nas szlachetny porządek.
Lidia Boba
Poszukiwanie
Wiosna oddycha
naszymi płucami
kiedy bratamy się
z naturą i jej powierzamy
swój czas.
Niesiona wiatrem
uniesień, zamykam
okiennice starych
przyzwyczajeń
i smakuję od nowa czar
wiosennej dali, która rozprzestrzenia się
w kwitnących krzewach jaśminu i bzu.
Poprzez obłoki na błękitnym niebie,
wędruję odszukując
ślady stóp, odciśniętych
na mlecznej drodze.
Jaki cel ma szukanie
kiedy wszystko zostało nam
już dane.
Magdalena Georg
(garść haiku)
pogańska wiara
zielone wzgórza górskie
chwila słabości
***
melodia ciszy
kolor marzeń tka
ptak niesie barwy
***
kamienie niosą
pot stres lęk siniaki złość
pięć ton w górach
***
chmura znikąd trwa
czas szybko płynie łodzią
niebo w różu
***
koła roweru
mkną z wiatrem pokory
rzeka w strzępach
***
mgła na wierzchołku
góra tańczy boso
rodzi się świt