W dniu 20 lipca 2020 roku Klub Nauczyciela w Bielsku-Białej odwiedziły poetki Grupy Literackiej Apostrofa. Kobiety, wino i śpiew – można by zatytuować poniedziałkowe lipcowe popołudnie. Członkinie grupy raczyły się poezją, wspominały swoje wakacyjne wojaże, słuchały muzyki wykonywanej przez utalentowaną Małgorzatę Pomorską i zajadały się urodzinową szarlotką opiekunki Apostrofy, Barbary Nowickiej. Basiu, 100 lat i jeszcze więcej!
Podczas spotkania poetki czytały swoje wiersze:
Małgosia Pomorska „Oda do pamięci”
Osz ty pamięci zdradziecka taka świetna byłaś od dziecka nigdy mnie nie zawiodłaś choć przecież czasem mogłaś A teraz co się z tobą dzieje gdzie żeś dzisiaj polazła w krzyżówce puste kratki nie rozwiązane hasła. Próbuję z tobą wygrać w tekstach zakładam fiszkę lecz ty o bezlitosna igrasz wciąż w kotka i myszkę ze mną
Krystyna Krzyżanowska-Nastulczyk kawki w San Gimignano
krzyczą kawki w San Gimignano jedyni mieszkańcy wyniosłych wież złowieszczo tną czarnymi skrzydłami niebo na kawałki czy mogły posiąść duszę dawnych mieszkańców
tu lato trwa w ugrach ochrach i sienach w milczeniu kamienia dzień w dzień tak samo wiatr przebiega uliczkami i wyciąga z kieszeni ostatnie pieniądze na lody najlepsze na świecie
Stanisława Kopaczka „Gronicki”
Moje gronicki kochane Tak mi luto za wami co ni moge sie na wiyrch tam wydropać Moge se ino spominać jak my sie na wos wdropowali potym z gory sie kulali Ka ty casy, ka ty roki juz nie gryfne moje kroki W krzizu strziko i w kolanak juz’ek cało połomano Na gronicki sie podziwom downe casy powspominom Dobrze co choć na Szyndzielnie kolejkom moge wyjechać Nale wyzyj wdropywani Muse na zawse poniechać.
Lidia Boba „Taka moda”
Przebierancy robią karierę są na fali medialnej w w internecie pokazują sposoby na wykonanie maski niepowtarzalnej unikatowej szczelnie przylegającej do twarzy zwyczajnej lecz nieodnawialnej przemycają sposoby na odzyskanie spokoju w masce na co dzień.
Barbara Beliczyńska „Spotkajmy się”
Spotkajmy się na jawie i we śnie spotkajmy się na zielonych łąkach wśród traw wysokich wśród śpiewu ptaków gdzie wiatr przynosi w promieniach słońca tylko dobre wieści gdzie czujesz się wolny od lęku, złych spojrzeń szumu wpółczesności, hałasu. Spotkajmy się przy wspólnym stole jak to w gościnnym domu bywało siedząc naprzeciw i obok siebie uczymy się dzielić przyjemnością.
Magdalena Georg – Urywki z czasu koronawirusa
Maseczki w kolorach tęczy z paszczą krokodyla zastąpiły uśmiech. Błysk w oku daje nadzieję. Poczucie humoru nie zostało zakazane.
Zielone drzewo bez maseczki mruga do mnie. Karmi tlenem i nadzieją.
Wrota Podlasia złotymi kłosami, uśmiechem lisa, cudnym Poczopkiem wabią śmiałków w dobie koronawirusa.